Pijany i bez prawa jazdy 19-latek ukradł auto, którym „wylądował” na płocie w Piekarzewie. Porzucił rozbity pojazd i… ukradł następny. Po godzinie wpadł w ręce policji ze Środy Wielkopolskiej. Kilkanaście minut po godz. 23.00 - 19 stycznia - w ogrodzeniu jednej z posesji w Piekarzewie „zaparkował” opel vectra. – Dyżurnego KPP w Pleszewie o zdarzeniu powiadomiła kobieta. Kierowca auta zapewnił ją, że zaraz wróci wyjaśnić całą sprawę tylko kupi papierosy w pobliskim barze – relacjonuje oficer prasowy pleszewskiej policji st. sierż. Monika Lis-Rybarczyk. Młody mężczyzna jednak nie wrócił. Na miejsce przyjechała policja. W aucie leżał dowód rejestracyjny. Funkcjonariusze dotarli do właściciela samochodu. – Ten wyjaśnił, że nikomu opla nie pożyczał – informuje oficer prasowy pleszewskiej policji. – A po sprawdzeniu garażu stwierdził, że samochód został mu skradziony – dodaje st. sierż. Monika Lis-Rybarczyk.
To nie koniec zdarzeń, jakie rozegrały tej nocy w Piekarzewie. - Ustalono również, że mężczyzna porzucając rozbitego opla, w tej samej miejscowości dokonał kradzieży kolejnego pojazdu – mówi st. sierż. Monika Lis-Rybarczyk z zespołu prasowego KPP w Pleszewie. Tym razem wybrał peugeota 306. O kradzieży pojazdu i rysopisie sprawcy przestępstw zostały powiadomione wielkopolskie jednostki policji. Minęła zaledwie godzina, a poszukiwany wpadł w ręce policji ze Środy Wielkopolskiej. Mężczyznę w skradzionym aucie zatrzymano na krajowej „11”. Do listy zarzutów wobec 19-latka będzie mieć kolejne punkty. - Był pijany. W organizmie miał 1,20 promila alkoholu. Posiadał również zakaz prowadzenia pojazdów wydany przez sąd – informuje st. sierż. Monika Lis-Rybarczyk. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany w policyjnym areszcie. Poczeka tam na rozprawę, na której odpowie za swoje czyny.