Pleszew. Wspominamy papieża...
Przed nami 100-tna rocznica urodzin św. Jana Pawła II. Z tej okazji przygotowujemy dla Was wyjątkowy dodatek, w którym znajdą się m.in. wspomnienia mieszkańców naszego powiatu...
Gdy Karol Wojtyła został papieżem, a był to rok kiedy nawet nie było powszechnego dostępu do wszystkich publikacji kościelnych, zaczęła się w moim życiu jakaś inna droga. Dowiedziałem się, że Karol Wojtyła był robotnikiem, studentem, aktorem, jeździł na wycieczki itd. Był więc człowiekiem do nas podobnym. Więc nic mnie ani nikomu z nas nie przeszkadzało, aby w swoim życiu być podobnie jak on, człowiekiem wiary. Spełniając całe swoje powołanie w tym miejscu, w którym akurat jesteśmy. (…) Pierwszy raz byłem w Rzymie w 1986 roku. Były to czasy, kiedy nie wszyscy mogli np. otrzymać paszport. Z kolei w roku 1988 powstała adhortacja o powołaniu katolików świeckich - Christifideles laici. Następnie w 1993 roku papież wezwał do powstania Akcji Katolickiej (AK) w Polsce, w której działam do dziś. I to jest właśnie ta cząstka mojego życia, która postawiła mnie blisko Kościoła. (…) W Rzymie byłem kilka razy. Prywatnie z pielgrzymką, na której było wielu pleszewian, z AK - jako organizator pielgrzymki diecezjalnej, oraz z pamiętną wyprawą rowerową w Roku Jubileuszowym. Byłem również na spotkaniach w Polsce: w Licheniu, Kaliszu, Krakowie. W godzinie Jego śmierci większość kościołów była otwarta. Byłem w tym czasie w moim parafialnym kościele. Potem był komunikat, bicie dzwonów i wspólna modlitwa. Pamięć tej chwili będzie we mnie do końca życia.
Ireneusz Reder