Pleszew. Targowisko. Remonty Ogrodowej w Pleszewie sprawiły, że dojazd na miejscowe targowisko jest utrudniony. Jak mówią sprzedawcy, gołym okiem widać, że przychodzi mniej ludzi.
– Nie ma dobrego dojazdu. Ludzie szukają parkingu. Przelatują tylko i nie zdążą nic obejrzeć, sprzedaż idzie słabo - mówi nam jedna z handlujących. Jest też inny problem. Roboty drogowe wiążą się ze wszędobylskim pyłem, który osiada na stoiskach handlowych.
Mimo to handlujący nie odpuszczają.
- Jestem tutaj co targ – wskazuje sprzedawca owoców z Pyzdr. Podobnie mówi nam dostawca warzyw. - Latem wystawiam się prawie codziennie. Jakbym nie zarobił, to bym tutaj nie stał – stwierdza. Choć i ponarzekać trzeba. - Jest kiepsko. To nie te lata co kiedyś - tłumaczy sprzedawca odzieży.
Klienci deklarują, że chętnie sięgają po owoce czy warzywa od lokalnych rolników handlujących na targowisku.
- Zawsze przychodzę po świeże warzywa na obiad. Najczęściej jestem od rana - mówi jedna z klientek.
Warto nadmienić, że opłata targowa wynosi 3 zł za metr kwadratowy stanowiska. - Jest jak było. Na razie bez zmian - mówią handlujący. Za jedno stanowisko płacą średnio 27 zł. Oprócz tego część z nich uiszcza opłatę za rezerwację, by mieć swoje stałe miejsce.
Dla handlujących owocami, warzywami i płodami rolnymi we wtorki, środy i piątki opłata miała wynieść od sierpnia jedynie złotówkę za metr kwadratowy stoiska, ale jak stwierdzają sprzedawcy, zmiana może nastąpić po zakończeniu remontów.