Pleszew. W 81. rocznicę zamordowania w Lasku Malińskim siedmiu Polaków, młodzież z Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Pleszewie złożyła hołd ofiarom.
O rocznicy mordu w Lasku Malińskim pisaliśmy niedawno na naszych łamach. Niedawno przypadała 81. rocznica wspomnianych wydarzeń w tzw. "Boreczku" - leżącym na obrzeżach miasta przy drodze łączącej Pleszew z Kowalewem.
- Co roku przy okazji ważnych rocznic nasza młodzież pamięta o ofiarach hitlerowców w Boreczku i oddaje im hołd zapalając symbolicznie znicze. To też bardzo ważny element edukacyjny, bowiem dzięki temu nasi podopieczni pamiętają o tych, którzy zginęli za ojczyznę - komentuje Krystian Piasecki, dyrektor Centrum.
Przed wyruszeniem na miejsce pamięci młodzież poznała przebieg zdarzenia oglądając wykład dyrektora Pleszewskiego Muzeum Regionalnego Adama Staszaka.
- Historia bardzo poruszyła naszych wychowanków. Szczególnie dramatyczny wydał im się młody wiek pomordowanych i bezsilność, z którą musieli się zmierzyć. Podczas późniejszych rozmów widać było, że młodzież próbowała zrozumieć sytuację ofiar, identyfikować się z nimi - tłumaczy Joanna Gottowt, wychowawczyni młodzieży.
W 1965 r. w Boreczku na miejscu kaźni ustawiono wielki głaz. Wyryto na nim napis „Miejsce uświęcone krwią męczeńską Polaków zamordowanych w 1939 r. przez okupanta hitlerowskiego", a pod nim umieszczono nazwiska ofiar. Byli to: Stefan Magnuszewski, Józef Szczepański, Walenty Mizerkiewicz, Władysław Szewczyk, Stanisław Głuch, Czesław Kolibabka i Kazimierz Ludwiczak.