Pleszew. W pleszewskim Centrum Wspierania Inicjatyw Obywatelskich obywatele Ukrainy mogą uczyć się języka polskiego. To jedna z form pomocy władz miasta dla osób zza granicy, które pracują na co dzień w naszych firmach - ale także ich dzieci, które uczą się w naszych szkołach.
Według wstępnych szacunków na terenie gminy Pleszew przebywa ok. tysiąca cudzoziemców. Zdecydowana większość z nich – to obywatele Ukrainy, którzy tu pracują, i których dzieci chodzą u nas do szkół i przedszkoli.
Warto przypomnieć, że już kilka miesięcy temu miasto postanowiło wesprzeć ich - w codziennym życiu.
– Docierały do nas sygnały, że wielu cudzoziemców przebywających na terenie naszej gminy ma największy problem ze sprawami natury prawnej czy urzędowej, związanej choćby z legalizacją pobytu czy zatrudnieniem. Podobnie pracodawcy, którzy chcieliby zatrudnić cudzoziemców, ale nie wiedzą, jak to zrobić zgodnie z literą prawa. Wyciągamy do obu grup pomocną dłoń – tłumaczyła jakiś czas temu wiceburmistrz Pleszewa Izabela Świątek.
Wówczas – we wrześniu - pierwszym krokiem było zorganizowanie bezpłatnego szkolenia – we współpracy z powiatem pleszewskim - na które zaproszono nie tylko cudzoziemców i pracodawców, ale i przedstawicieli instytucji, z którymi obcokrajowcy mają styczność, np. szkół, opieki społecznej, centrum pomocy rodzinie, policji czy straży miejskiej.
Spotkanie prowadził przedstawiciel Fundacji Ukraina z Wrocławia, który wyjaśniał m.in. na czym polega zatrudnienie cudzoziemca, jak wyrobić i czym jest oświadczenie o powierzeniu pracy cudzoziemcowi, a także procedury uzyskania zezwolenia na pobyt czasowy i pracę.
Już wtedy - zgodnie z zapowiedziami burmistrza, kolejnym krokiem miało być zatroszczenie się również o najmłodszych cudzoziemców - organizując dla nich dodatkowe lekcje języka polskiego. I tak też właśnie się dzieje.
W pleszewskim Centrum Wspierania Inicjatyw Obywatelskich obywatele Ukrainy – ci młodsi i ci starsi - uczą się od jakiegoś czasu języka polskiego.
– Nauka dużo łatwiej przychodzi dzieciom, które i tak uczęszczają do miejskich szkół. Dla dorosłych jest to większe wyzwanie. Większość z nich posługuje się językiem rosyjskim, a ukraiński znany jest im w stopniu dużo mniejszym – mówi Marcin Bogacz, polonista i rusycysta, który prowadzi wspomniane zajęcia dla obywateli Ukrainy.
Warto zaznaczyć, że nowi mieszkańcy miasta biorą udział w lekcjach całymi rodzinami. Z uwagi na obecną sytuację, w taki też sposób zostali podzieleni na grupy, co pozwala zachować bezpieczeństwo sanitarne. Nauka języka to jednak dopiero początek.
Gdy warunki pozwolą, wszyscy zostaną także objęci wsparciem środowiskowym.
– Chcemy te osoby oprowadzić po instytucjach, miejscach kulturotwórczych, a nawet zaprosić do kawiarni i restauracji – komentuje szefowa Centrum Wspierania Inicjatyw Obywatelskich - Lucyna Roszak.
