Pędzące radiowozy i uciekający przed nimi peugeot.
Sceny jak z filmu. Kilkanaście minut gorącej akcji. A wszystko zaczęło się na pleszewskim rynku w nocy z soboty na niedzielę. To właśnie wtedy policja otrzymała informację, że prowadzący peugeota prawdopodobnie jest pijany. Gdy mundurowi natrafili na auto, zasygnalizowali kierowcy zatrzymanie. Ale ten za nic miał policyjny patrol. Nie zatrzymał się.
Koguty, syreny i jazda… Kilkanaście minut desperackiej ucieczki. Najpierw po ulicach miasta. Aż cud, że nikomu nic się nie stało. Później w kierunku Kuczkowa. Policja rozstawiła blokady. Wtedy kierowca porzucił auto. Dalej uciekał pieszo. Nie miał jednak szans. W ręce policji wpadł w Kuczkowie. 20-latek z gminy Pleszew i tak miał wiele siły na ucieczkę. – Miał 2,7 promila alkoholu w organizmie – mówi mł. asp. Monika Kołaska, rzecznik prasowy KPP w Pleszewie.
20-latek usłyszał już zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu, a dodatkowo – pomimo sądowego zakazu oraz nie zatrzymania się do kontroli drogowej.