Mieszkanka Pleszewa zgubiła portfel z pieniędzmi, które właśnie odebrała na niepełnosprawną córkę. Około 8.20 zainkasowala zasiłek pielęgnacyjny w kwocie 1.460 zł z agencji Banku Spółdzielczego przy ul. Kazimierza Wielkiego w Pleszewie. Poszła jeszcze po chleb do piekarni przy ul. Krzywoustego. Gdy kilka minut później, będąc na ulicy, chciała sprawdzić zawartość portfela, już go nie było. Wróciła do sklepu, ale tam też nie widziano zguby. - Właśnie miałam iść zapłacić za czynsz, ale już nie poszłam. Córki do szkoły trzeba wyposażyć, a tu nie mamy pieniędzy - płacze kobieta, która zgłosiła się z problemem do redakcji "Życia Pleszewa". Była też na policji, gdzie przyjęto od niej zgłoszenie. Sama jednak nie umie powiedzieć, czy była to kradzież, czy po prostu zgubiła portfel. Kobieta nie pracuje, pobiera zasiłek pielęgnacyjny na niepełnosprawną ruchowo córkę - jedną z trzech, które ma. Mąż z kolei przebywa na rencie. W domu panuje więc bardzo trudna sytuacja finansowa.
Portfel jest dość duży, prostokątny, koloru brązowego. Posiada osobne przegródki na drobne i banknoty. Jest jedna kieszeń na zamek. Pod przeźroczystą folią znajdują się dwa zdjęcia córek. Są także: karta do fryzjera i wizytówka taxi. W środku jest około 1.450 zł. - Bardzo proszę, jeśli ktroś znalazł, o zwrot portfela. Można zgłosić na policję - mówi mieszkanka.
(nap)