Na pleszewskim oddziale położniczym przyszło na świat dziecko z ciężkim niedotlenieniem mózgu i w stanie wymagającym natychmiastowej reanimacji. Niemowlę obecnie przebywa w klinice neonatologii w Poznaniu. Matka noworodka twierdzi, że personel za późno podął decyzję o cesarskim cięciu. Jej rodzina zgłosiła tutejszej prokuraturze doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Ta przesłuchala matkę dziecka, bada też zabezpieczoną dokumentację medyczną. Prawdopodobnie w sprawie powołani będą biegli. Na razie za wcześnie mówić o tym czy i komu zostaną postawione zarzuty.
Przedstawiciele pleszewskiego szpitala niechętnie wypowiadają się na temat sytuacji zaistniałej 18 stycznia, ze względu na trwające dochodzenie prokuratorskie. – Współczujemy całej rodzinie, szczególnie rodzicom dziecka – mówi „Życiu Pleszewa” Ireneusz Praczyk, rzecznik prasowy Pleszewskiego Centrum Medycznego. Podkreśla, że zarówno oddział położniczo-ginekologiczny, jak i noworodkowy są oddziałami tzw. II poziomu referencyjnego, co oznacza, że szpital jest przygotowany, zarówno organizacyjnie, jak i sprzętowo, ale przede wszystkim kadrowo do leczenia skomplikowanych przypadków i ciąż powikłanych. - Jednak w medycynie, mimo zachowania najwyższej staranności i obowiązujących standardów medycznych, niestety, zdarzają się niepowodzenia - przyznaje rzecznik.
Więcej na ten temat w najbliższym numerze "Życia Pleszewa".
(nap)