Czy mieszkaniec Kolonii Ostrowskiej groził bronią przejeżdżającemu przez wieś mężczyźnie? Droga w Kolonii Ostrowskiej. Autem jechał jeden z mieszkańców gminy Gizałki. Nagle przed jego samochód wyskoczył mężczyzna. – Celował do mnie ze sztucera – relacjonuje kierowca. – Włosy mi stanęły dęba. Tak po 10 sekundach chyba zrozumiał, co zrobił, opuścił broń i uciekł na podwórko, broń schował za słupkiem – opowiada. - Przejechałem jeszcze z 10 metrów, bo byłem taki wystraszony i zadzwoniłem na policję. On po prostu na mnie polował – tłumaczy.
Sytuacja miała miejsce niespełna tydzień po innym zdarzeniu, w którym uczestniczyły te same dwie osoby. Przypomnijmy – 15 czerwca mieszkaniec Kolonii Ostrowskiej zgłosił policji, że ktoś chciał go przejechać autem. Funkcjonariuszom udało się ustalić, kto prowadził samochód – mężczyzna, do którego teraz mierzono z broni. Ten tłumaczył, że nie chciał nikogo przejechać, a jedynie zatrzymał się, by dowiedzieć się dlaczego i w jakim celu ktoś mu robił zdjęcia.
Zarzutem grożenia bronią zajęły się policja i prokuratura. Mieszkaniec Kolonii Ostrowskiej nie chce komentować sprawy.
Szerzej w najnowszym numerze "Życia Pleszewa".
(pg)