Firma „Nortrans” z Broniszewic ubiega się o wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dla fermy norek w Grodzisku. Mieszkańcy wsi nie chcą inwestycji i protestują. Anna Bogacz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy w Pleszewie potwierdza, że w Wydziale Architektury i Urbanistyki prowadzone jest postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dla tej inwestycji. Okazuje się też, że od niej będzie można się odwołać jedynie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Zablokować inwestycji nie może też Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu. W tym przypadku nie jest potrzebna jej decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację inwestycji.
Niektórzy mieszkańcy Grodziska obawiają się, że ich cicha, spokojna i pełna zwierząt okolica zamieni się w cuchnącą wieś. Smród, ich zdaniem, będzie pochodził z hodowli norek. Na początek ma być 40 dużych sztuk, ale pewnie szybko się rozmnożą – może ich być nawet kilkanaście tysięcy. Mieszkańcy wsi – zdecydowana większość – nie chcą w swoich okolicach takiego sąsiedztwa. Twierdzą, że wiele osób przyjeżdża tutaj na grzyby, niedaleko przebiega szlak jagodowy do uprawiania nordic walking, a w bezpośredniej bliskości jest też Kanał Grodziski z ujściem do Prosny. Bobry budują tu swoje żeremia, widziano też wydrę, bociana czarnego i żurawie, nie mówiąc już o tym, że miejsce to jest siedliskiem licznego ptactwa.
Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu "Życia Pleszewa".
(nap)