Z nieoficjalnych informacji wynika, że około godz. 24.00 na fermie norek w Kolonii Obory powstał pożar. Dane te są jednak niepotwierdzone. Prawdopodobnie część zwierząt uratowano. Szczegóły akcji strażackich poznamy rano. Bądźcie z nami!
[AKTUALIZACJA]
Ogień rzeczywiście zauważono kilka minut przed północą. Gasiło go dwanaście zastępów gaśniczych i ponad pięćdziesięciu strażaków.
Paliła się hala magazynowa. Gdy na miejsce dotarły pierwsze wozy gaśnicze ogień opanował już większą część budynku, a płomienie wychodziły a zewnątrz hali. Gwałtownie rozprzestrzeniający się pożar zagrażał również budynkowi administracyjnemu i pawilonom hodowlanym. Rozpoczęto ewakuację dokumentacji oraz sprzętu biurowego. Na szczęście strażacy nie dopuścili do rozprzestrzenienia się ognia na pobliskie obiekty. Niestety, nie uratowano znajdujących się w magazynie maszyn i urządzeń.
Pożar okazał się bardzo trudny do opanowania, ponieważ ogień rozprzestrzeniał się w pomieszczeniach zbudowanych z płyty warstwowej i konstrukcji stalowej. Działanie bardzo wysokiej temperatury spowodowało, że konstrukcja hali zaczęła się odginać, by w końcu ulec załamaniu. Wstępne oszacowanie spowodowanych przez pożar strat wskazuje, że mogą one wynosić nawet kilka milionów złotych.