W poniedziałkowe południe wybuchł pożar w stolarni w Dobrzycy. Informację o pożarze stolarni na ul. Krótkiej strażacy z OSP w Dobrzycy otrzymali kilka minut po godz. 12.00. - Po przybyciu do remizy ratowników, dyspozytor nakazał wyjazd dwoma autami gaśniczymi - wyjaśnia naczelnik OSP w Dobrzycy Radosław Pawlaczyk. Gdy strażacy dotarli na miejsce, ogniem objęta była już cała stolarnia znajdująca się w garażu obok budynku mieszkalnego. - Strażacy niezwłocznie przystąpili do gaszenia stolarni. Po chwili na miejsce pożaru docierały kolejne zastępy strażaków między innymi z Kowalewa i Pleszewa. Bardzo istotną sprawą w tym zdarzeniu był fakt, iż w momencie zaistnienia pożaru awarii uległa sieć wodociągowa, co skutkowało brakiem wody w hydrantach - relacjonuje druh Radosław Pawlaczyk. - Niewątpliwie większa ilość zastępów zadysponowanych przez dyspozytora ułatwiła działania i szybkie opanowanie ognia. Na miejsce dotarł również nasz trzeci zastęp GLM z bardzo wydajną pompą TOHATSU który w razie potrzeby miał zostać zainstalowany nad stawem w celu pompowania wody dla tankujących pojazdów, lecz jego pomoc okazała się niepotrzebna - wyjaśnia. Spaleniu uległa cała stolarnia wraz z wyposażeniem. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie - w pomieszczeniu znajdowały się materiały łatwopalne oraz niewątpliwie do błyskawicznego rozprzestrzenienia się ognia przyczyniły się materiały łatwopalne oraz opary rozpuszczalników i lakierów używanych do produkcji. - Po ugaszeniu płomieni i oddymieniu, cała stolarnia została sprawdzona kamerą termowizyjną w celu zlokalizowania i dogaszenia ukrytych zarzewi ognia - mówi Radosław Pawlaczyk, naczlenik OSP w Dobrzycy. Akcja ratunkowa trwała około dwóch godzin.
(pg)
fot. Radosław Pawlaczyk, naczelnik OSP w Dobrzycy