Ponad 40 pracowników Przedsiębiorstwa Komunalnego w Pleszewie od połowy roku może stracić pracę. - Jeżeli nie wygramy żadnego przetargu na odbiór śmieci, to osoby będą musiały być zwolnione, a część przesunięta do innych zdań - potwierdza Grzegorz Knappe, prezes PK. Obecnie PK odbiera śmieci w gminach: Pleszew, Gołuchów, Chocz, Czermin, Dobrzyca i Kotlin, przy czym nie jest jedyną firmą na tych terenach świadczącą usługi. Z końcem czerwca umowy z mieszkańcami gmin stracą swoją moc. Od 1 lipca śmieci odbierać będzie firma wyłoniona w przetargu. PK już teraz zapowiada, że na pewno do niego stanie. - Nie wiemy dzisiaj, w ilu gminach uda nam się wygrać i będziemy dalej świadczyć usługi. Podejrzewam, że weźmiemy udział w przetargach nie tylko tam, gdzie teraz jesteśmy obecni, ale będziemy się starać pozyskać również inne gminy - mówi Grzegorz Knappe.
Przewidując mającą nastąpić rewolucję, PK kupiło recykler – ciężki sprzęt służący do wykonywania remontów dróg. Firma wygrywa już przetargi, ostatnio nawet na modernizację nawierzchni powiatowych. – Szukamy innych możliwości zatrudnienia tych osób, ale sytuacja na pewno nie będzie taka, jaka jest dzisiaj – wieszczy prezes. Podkreśla też, że obecnie PK walczy o klienta jakością usług, nie tylko ceną.
Więcej w bieżącym wydaniu "Życia Pleszewa".
(nap)