Jak mówił podczas wernisażu dyrekotr Muzeum Regionalnego, Adam Staszak, prace nad wystawą pn. „JW 1388. Jednostka i ludzie”, rozpoczeły się już w zeszłym roku.
- Podczas jednej z rozmów w naszym muzeum padła konstatacja, że historia jednostki, która była w Pleszewie przed II wojną światową, czyli 70. Pułk Piechoty, jest bardzo dobrze udokumentowana - odbyły się wystawy, powstały artykuły, wydany został album, działa drużyna pamięci. Natomiast materiałów o historii jednostki funkcjonującej po wojnie, która znajdowała się w Pleszewie dwoukrotnie dłużej niż 70. Pułk Piechoty, praktycznie nie ma. A przecież są w Pleszewie ludzie, którzyją ją tworzyli - opowiadał Adam Staszak.
Potem były telefony i zaczęło się kompletowanie artefaktów - zdjęć, legitymacji czy fragmentów kronik, które dokumentowały codzienne życie ówczesnego wojska (m.in. obchody świąt, działania w ramach PCK, koła młodzieżowego czy łowieckiego). Wiele z nich pochodzi z izby pamięci z Żar, gdzie w 1993 roku przeniesiono jednostkę z Pleszewa.
- Dlaczego JW 1388? To skrót. Jeżeli ktoś pisał list i wysyłał go pleszewskiego wojska, to nie zapisywał adresu Wojska Polskiego tylko właśnie JW 1388. I ten list dochodził - tłumaczył Witold Hajdasz, kurator wystawy.
Jednostka pod numerem JW 1388 funkcjonowała w Pleszewie w latach 1957-1993.
- Ponad 40 lat w garnizownie Pleszew znajdowali się przeciwpancerniacy (156 Pułk Artylerii Przeciwpancernej, który przejął w 1967 roku tradycje 20 Pułku Artylerii Przeciwpancernej). Przez ten czas tysiące pleszewian przeszło przez mury jednostki – jako kadra zawodowa, pracownicy cywilni czy wreszcze - stanowiący najlicznejszą grupę - żołnierze zasadniczej służby wojskowej, a także rezerwiści, którzy odbywali różnego rodzaju szkolenia czy ćwiczenia poligonowe - mówił pułkownik rezerwy Florian Siekierski, ostatni dowódca jednostki.
Powróciły wspomnienia
Wystawa spotkała się z dużym entuzjazmem ze strony zwiedzających. U jednych wzbudzała zadumę, a u innych - uśmiech. To dlatego, że na jej otwarcie zjechało wiele osób, które po wojnie pracowało w pleszewskiej jednostce wojskowej. Dla nich była to okazja do spotkania swoich kolegów i koleżanek oraz przypomnienia sobie lat młodości.
- Reagujemy tak żywo, bo rozpoznajemy się na tych zdjęciach. Na tej fotografii jestem ja z synem, na Dniu Dziecka – mówił z uśmiechem młodszy chorąży Zbigniew Wojciechowski, który służył w pleszewskiej jednostce przez 15 lat.
- Jednostka to historia tego miasta. Były miejsca pracy dla ludzi, był też prestiż, przez to jakie imprezy się tu odbywały, na rynku, z orkiestrą wojskową. Teraz są miłe wspomnienia – podkreślała Danuta Antczak-Burak, która pracowała w wojsku w Pleszewie jako pracownik cywilny – księgowa - przez 7 lat.
Na dziedzińcu muzeum koncert zagrała Orkiestra Reprezentacyjna Sił Powietrznych pod batutą ppłk. Pawła Joksa. Na wszystkich czekała też wojskowa grochówka.
dalsza część tekstu pod wideo ↓
W dyskusjach toczonych wokół ekspozycji przewijało się pytanie - czy wojsko powróci niebawem do Pleszewa?
- Burmistrz jest zdetermionwany, żeby garnizon pleszewski powrócił i żeby wojsko, a nawet artylerzyści, znowu zawitali do Pleszewa. Jakie są na to szanse – trudno mi powiedzieć, bo to rola polityków. Jednak sytuacja międzynarodowa jest taka, jaka jest, dlatego te szanse są – mówił Florian Siekierski.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.