reklama

Raport o stanie świata z Pleszewa: Dariusz Rosiak i Marcin Fatalski rozmawiali o Stanach Zjednoczonych pod przewodnictwem Donalda Trumpa

Opublikowano:
Autor:

Raport o stanie świata z Pleszewa: Dariusz Rosiak i Marcin Fatalski rozmawiali o Stanach Zjednoczonych pod przewodnictwem Donalda Trumpa - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
39
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościW Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Pleszew odbyło się spotkanie poświęcone Stanom Zjednoczonym i ich dzisiejszej roli w kształtowaniu światowej geopolityki. W ramach Tygodnia Bibliotek z mieszkańcami spotkał się dziennikarz - Dariusz Rosiak i amerykanista - Marcin Fatalski.
reklama

Dariusz Rosiak to nagradzany dziennikarz radiowy i prasowy, reportażysta i autor książek, twórca jednego z najpopularniejszych polskich podcastów - „Raportu o stanie świata”. Współpracował z radiem BCC, radiową Trójka, Przekrojem, Newsweekiem, Rzeczpospolitą czy Tygodnikiem Powszechnym. 

reklama

Dr Marcin Fatalski jest amerykanistą, który doktoryzował się w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego, organizatorem międzynarodowych konferencji naukowych na UJ, członkiem Polskiego Towarzystwa Studiów Międzynarodowych. Napisał książkę „Widmo rewolucji. Polityka USA wobec Ameryki Południowej 1961–1968”. 

Dyskusja o Donaldzie Trumpie

Dariusz Rosiak i Marcin Fatalski zostali zaproszeni przez pleszewską książnicę, by porozmawiać o zmianach, jakie zaszły w światowej geopolityce po tym, jak prezydentem USA został Donald Trump.

- Skąd się wziął Donald Trump? Dlaczego ten człowiek nagle, w 2016 roku, objawił się na scenie politycznej? - zastanawiał się Dariusz Rosiak. 

reklama

- To jest trudne pytanie. Czy on się Ameryce przydarzył, czy ona była na niego skazana? Czy można było Amerykę przed Trumpem „ocalić”? Mówię to w cudzysłowie, bo dla wielu ludzi, w Stanach Zjednoczonych i Europie, Trump jest czymś ożywczym, a są też tacy, którzy uważają, że dzięki Trumpowi nastąpi „otrzeźwienie” Zachodu. Nawet nie sympatyzując z nim powiedzą - dobrze, że jest, ponieważ zmusza nas do przemyślenia pewnych kwestii - odpowiadał Marcin Fatalski.

I jak punktował, obecność Trumpa na scenie politycznej jest efektem ewolucji kulturowej oraz przemian ekonomicznych (powodowanych m.in. globalizacją), które od dłuższego czasu zachodziły w USA. Chodzi m.in. o deindustrializację kraju i przenoszenie produkcji do Chin.  

reklama

- W kulturze zachodnio-europejskiej i amerykańskiej uważamy klasę średnią za filar porządku demokratycznego. I ta klasa słabnie - mówił Fatalski. 

Chodzi o rosnącą zamożność wąskiej grupy obywateli i pogarszającą się sytuację niższych warstw społecznych. 

- Słabnie klasa robotnicza, która ulega nie tylko ograniczeniu liczbowemu, ale staje się też rozproszona. Bojąc się tego, co się dzieje, zwraca się ku komuś, kto będzie dawał nadzieję. Nie dają jej już te ugrupowania, które były tradycyjnie oparciem dla tych grup społecznych - czyli demokraci czy klasyczni republikanie. 

Fatalski uważa, że demokraci, którzy utracili biały dom, za bardzo skupili się na mieszkańcach miast, pomijając właśnie klasę robotniczą.   

reklama

- Przeciętny Amerykanin nie musiał osiągnąć Bóg wie czego, musiał mieć gwarancję, że ciężka praca doprowadzi go do posiadania samochodu, zagwarantuje, że dzieci będą miały wykształcenie. On to powoli tracił.

Niepewność i partykularne interesy 

Donald Trump wydobył z Amerykanów przekonanie, że ich ojczyzna nie potrzebuje świata tak bardzo, jak świat jej. Dlatego - jak mówili goście biblioteki - udaje mu się realizować politykę skupiającą się na partykularnych interesach USA.

- Dla Trumpa świat jest zasobem, czymś, z czego można czerpać. […] Ameryka nie dzieli się ze światem, tak jak było to do tej pory, nie zastanawia się i nie prowadzi wojen w obronie demokracji. Kończy z zainteresowaniem w miejscach, gdzie takiego zainteresowania nie musi mieć, a w tych, których musi mieć, działa wyłącznie według własnego interesu - mówił Dariusz Rosiak.

To prowadzi z kolei do niepewnej sytuacji geopolitycznej na świecie.

- Widzieliśmy, w jaki sposób Trump rozgrywa Ukrainę, przestaje ją traktować jak sojusznika, wchodzi w układ z Rosją, który być może za chwilę zostanie odwrócony o 180 stopni. Albo i nie. A może co dwa tygodnie będzie zmieniał zdanie, bo nie będzie wiedział jak ma grać - opowiadał Rosiak. - Pewnie do tego musimy się przyzwyczaić. To jest ich sposób myślenia o świecie. Ich nie interesuje, że Ukraińcy chcą pokoju. Jeśli chcą  - to niech dogadają się z Rosjanami, takie jest ich obecne podejście - dodawał. 

- Oni zawsze, jak każde imperium, realizowali swoje interesy. Tylko cechą Amerykanów było jeszcze to, że dokładali do tego misję. Byli głęboko przeświadczeni, że tam gdzie wchodzą - realizują misję, która czyni świat lepszym. Teraz przychodzi ktoś, kto mówi: to właściwie nie ma sensu. […] Być może jest to wyrazem tego, że Ameryka sama przestała wierzyć w wyjątkowość swojego modelu - komentował Fatalski. 

dalsza część tekstu pod wideo ↓

Stosunki polsko-amerykańskie

Co zmiana władzy w USA oznacza dla naszego kraju?

- Nie przeceniałbym roli Polski w polityce amerykańskiej. Ona jest funkcją stosunku Stanów Zjednocpnych do Europy jako całości. Polska jest ważnym graczem z punktu widzenia flanki wschodniej, ale jeżeli przyjmiemy, że flanka wschodnia przestanie być istotna tak jak za Bidena, to mamy inne miejsce w tej układance - mówił Marcin Fatalski.

Podkreślał, że bardzo dużo będzie zależało od tego jaką politykę Trump będzie realizował wobec Rosji i Ukrainy, oraz tego - kto będzie stał na czele naszego państwa. Jak opowiadał Fatalski - Trump uważa, że Polska ma obecnie dwóch liderów - prezydenta Andrzeja Dudę oraz premiera Donalda Tuska. Nie pała przy tym entuzjazmem wobec obecnie rządzącej ekipy. 

- Uważam, że Donald Trump może chcieć rozgrywać podziały europejskiej. Może będzie miał coś do zaoferowania Polsce pod warunkiem, że zrezygnujemy ze zbliżeń z innymi państwami europejskimi. Zresztą, jest taka koncepcja, za którą opowiada się m.in. PiS - że nie należy ufać Europie, a należy postawić w całości na Stany Zjednoczone - zauważał Fatalski. 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo