Kilometry niebezpiecznych uskoków, dziur, zarwanego pobocza... Stan drogi wojewódzkiej nr 443 na odcinku od Gizałek do granicy z powiatem konińskim, ale i dalej - zna większość kierowców powiatu pleszewskiego.
Każdy, kto choć raz próbował dojechać tędy m.in. do autostrady A2 - wie, w jak fatalnym stanie jest wspomniana droga.
Kiedy będzie remont drogi wojewódzkiej nr 443 - przebiegającej przez Gizałki?
- Od wielu lat zabiegamy o remont i modernizację tej drogi, jest bardzo wyeksploatowana, a najgorszy odcinek jest od ronda w Gizałkach w kierunku Królikowa - przyznaje wójt gminy Gizałki, Robert Łoza.
Czy jest szansa na zmianę?
- Proces inwestycyjny będzie zależał od władz wojewódzkich, naszym życzeniem jest, by odbyło się to jak najszybciej - by poprawić warunki komunikacyjne w tej części naszej gminy - dodaje wójt Gizałek.
Co na to przedstawiciele wspomnianych władz wojewódzkich?
Krzysztof Grabowski, wicemarszałek województwa wielkopolskiego odwiedził niedawno gminę Gizałki - by przedstawić najnowsze informacje w tej sprawie.
Jest już dokumentacja dla remontu drogi wojewódzkiej nr 443
Jak się okazuje, remont wspomnianej trasy - po wielu latach przygotowań - w końcu jest praktycznie na "przedostatnim" etapie.Władze województwa wielkopolskiego są już nowiem gotowe dokumentacyjnie na wspomnianą potężną inwestycję.
- Zdajemy sobie sprawę od dawna, że wspomniana droga wymaga gruntownego remontu, przygotowywaliśmy się do tego od dawna, obecnie jesteśmy gotowi już pod względem dokumentacyjnym. Pamiętajmy jednak, że duży remont wiąże się zawsze z dużymi nakładami finansowymi - nie jesteśmy w stanie zrealizować tej inwestycji tylko z budżetu własnego, stąd tak ważne są środki z Unii Europejskiej, na które czekamy. Dość powiedzieć, że bez pieniędzy unijnych, tak naprawdę na wielu drogach w naszym regionie nie udałoby się nic zrobić. Mówiąc o trasie nr 443 - na odcinku od Gizałek do granicy gminy - oszacowany koszt, na dziś, sięga blisko 133 mln zł - wylicza wprost wicemarszałek województwa wielkopolskiego, Krzysztof Grabowski.
Jak podkreśla z kolei Roman Świergiel, zastępca dyrektora ds. technicznych w Zarządzie Dróg Wojewódzkich - wspomniane szacunkowe koszty mogą być oczywiście o wiele, wiele większe.
- To stan na dziś, zdajemy sobie sytuację z inflacji, z sytuacji na rynku budowlanym - stąd możliwe, że gdy dojdzie do ogłoszenia przetargu ta inwestycja może kosztować np. już 170 mln zł - mówi obrazowo Roman Świergiel, wycedyrektor ZDW w Poznaniu.
Jak przypomina, proces projektowania zawsze jest długi i żmudny. Ostatecznie jednak - w przypadku drogi nr 443 - został już całkowicie zakończony.
- Proces projektowania rozpoczął się w roku 2018, na dziś posiadamy już jednak decyzję o realizacji tej inwestycji, wydana została pod koniec minionego roku - mówi zastępca dyrektora ds. technicznych w Zarządzie Dróg Wojewódzkich.
Jak będzie wyglądał remont drogi wojewódzkiej nr 443 w gminie Gizałki?
Co jest konkretnie w planie?
- Droga nr 443 będzie przebudowywana od mostu na Prośnie aż do Tuliszkowa. Mówiąc jednak tylko o odcinku na terenie gminy Gizałki czeka nas m.in. rozbiórka starego mostu i budowa nowego - na ten czas będzie tymczasowa przeprawa, ponadto przebudowane zostanie rondo w Gizałkach, a w miejscowościach przy trasie - mówimy tutaj stricte o zwartej zabudowie - zaplanowane są ścieżki rowerowe i chodniki. Będą także zatoki autobusowe, do każdej z nich doprowadzony zostanie chodnik, będą także przepusty, oświetlenie uliczne oraz przejścia dla pieszych tam, gdzie są one niezbędne - wylicza Roman Świergiel, zastępca dyrektora ds. technicznych w Zarządzie Dróg Wojewódzkich.
Wicemarszałek województwa wielkopolskiego: czekamy na środki z KPO
Jak dodaje Krzysztof Grabowski, inwestycja jest ogromna jeśli chodzi o koszty - rozpocznie się jednak tak szybko, jak szybko uda się Polsce pozyskać pieniądze z Unii Europejskiej.
- Przygotowania trwały długo, jednak niektórych czasochłonnych procedur, jak choćby odnośnie decyzji ZRID-owskiej od wojewody (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej, dop. red.) nie można przeskoczyć - na jej wydanie czekaliśmy półtora roku. Teraz, gdy mamy już pełną dokumentację, czekamy już tylko na środki z Unii Europejskiej. To naprawdę ważne, bo bez nich nie będziemy w stanie rozpocząć tak wielkiej inwestycji. Stąd konieczne, aby rząd zajął się poważniej kwestią m.in. środków z KPO. Jeśli nie będzie tych pieniędzy - to może być problem także z innymi inwestycjami - dodaje Krzysztof Grabowski.
Jak dodają na koniec władze samorządu wojewódzka wielkopolskiego, gdy inwestycja dojdzie już do skutku, z pewnością będzie realizowana etapami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.