reklama

Rodzina pożegnała Antosia Grzesiaka. W niebo poszybowały balony. Przyjaciele zapalili światełko pamięci

Opublikowano:
Autor:

 Rodzina pożegnała Antosia Grzesiaka. W niebo poszybowały balony. Przyjaciele zapalili światełko pamięci - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Antoś Grzesiak poruszył niejedno twarde serce. 6 grudnia w Mikołajki przegrał walkę z rakiem. Dziś pożegnali go najbliżsi. 

 

Antoś Grzesiak urodzony sportowiec

 

Antoś Grzesiak był niezwykłym chłopcem. Urodzony sportowiec. Prawdziwy talent. Piłka nożna była największą jego pasją. Był zapalonym piłkarzem. Wywalczył nawet awans do dziecięcej kadry piłkarskiej. Zawsze wszędzie go było pełno, był ciągle w ruchu, wciąż z ukochaną piłką. Oczko w głowie rodziców i sióstr. Ukochany wnuczek. 

 

W połowie marca spadł ze schodów. Na szczęście nie stało się nic niepokojącego – otrzepał się i dziarsko powiedział, że po prostu się poślizgnął. Jednak to był moment, w którym rodzice zaczęli go uważniej obserwować. Któregoś dnia zauważyli, że Antek nie był w stanie zrobić nawet tak banalnego ćwiczenia jak jaskółka. Nie był w stanie złapać równowagi i stać na jednej nodze. Nie potrafił poprowadzić piłki, a parę dni wcześniej grał z dziadkiem i wszystko mu wychodziło.

 

Ale wtedy nawet w najczarniejszych snach nie przychodziło rodzicom do głowy, że przyczyna może być tak poważna. Niestety diagnoza okazała się przerażająca. Guz pnia mózgu. 

 

Wszyscy wierzyli w cud

 

Jedyną szansą dla był eksperymentalny lek, który z powodzeniem przeszedł pierwsze testy w USA. Pierwszy miesiąc leczenia sfinansowali sami rodzice, ale gdy pieniądze się kończyły, a poprosili o pomoc internautów i wsparcie finansowe, bo terapia musiała być kontynuowana. O Antka oprócz rodziców i rodziny walczyła prawdziwa armia ludzi o złotych sercach. Wszyscy wierzyli w cud. Ten się jednak nie wydarzył. 

 

 

Antoś Grzesiak odszedł 6 grudnia w Mikołajki

 

 

Antoś z niezwykłą pokorą znosił wszystko, co przyniosła mu okrutna choroba. Walczył do końca. On i jego najdzielniejsi na świecie rodzice Tomek Justyna - napisali przedstawiciele Fundacji "Zobacz mnie".

 


Dziś pożegnali go najbliżsi. Rodzina i przyjaciele. W niebo poszybowały balony. 

 

Symboliczne światełko pamięci przed swoimi domami na cześć Antosia zapalili dziś mieszkańcy Grodziska. 

 

 

 - Chcielibyśmy by symboliczne światełko pamięci dla naszego piłkarza, który podszedł rozgrywać największe swoje mecze tam, do góry, pojawiło się dziś w Grodzisku przed naszymi domami. Światełko dla Antosia, niech rozjaśni mu drogę, niech będzie otuchą dla rodziny i przyjaciół  - napisali na jednym z portali społecznościowych. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE