Chocz. Scalanie gruntów
Samorząd jest ewenementem na mapie Wielkopolski pod tym względem. Wystarczy wspomnieć, że proces scalania gruntów ma już za sobą Brudzewek. Teraz trwa on w Kwileniu.
– Na chwilę obecną proces scaleniowy nie jest jeszcze zakończony – informuje burmistrz Marian Wielgosik. Wojewoda wielkopolski rozpatruje złożone odwołania. – Według uzyskanych informacji przewidywany termin wydania ostatecznej decyzji to październik – mówi włodarz Chocza.
Proces scalania w Kwileniu jest już w zaawansowanym stadium, a rozpoczął się cztery lata temu. Całe przedsięwzięcie jest bardzo kosztowne i finansowane w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020. O środki starał się powiat – jako jedyny z całej Wielkopolski. Dofinansowanie wyniosło blisko 2,5 mln zł, co niemal w całości wyczerpało alokację środków województwa na realizację scaleń gruntów. Pieniądze w 63,63% pochodzą z Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich i są wypłacane przez ARiMR. Pozostała część to wkład budżetu państwa.
Dzięki procesowi scalania gruntów średnia powierzchnia działki wzrosła z 0,3887 do 0,5681 ha. Nastąpiła też redukcja tych o powierzchni do 10 arów, do których nie ma dopłat bezpośrednich z 241 do 87 (pozostałe to w większości tereny zalesione, zadrzewione i zabudowane). Jednak scalanie budzie wiele emocji. Tak było w Brudzewku i tak było w Kwileniu. Nie wszyscy byli zadowoleni z rozwiązań, jakie zaproponowali projektanci.
Która wieś będzie następna?
- Jeżeli w naszych przemyśleniach, pojawi się obszar, który scaleniu powinien podlegać, to jestem w stanie forsować taki pomysł – zapowiada radnym burmistrz Wielgosik. - Może mniej zadowolony będzie starosta. Ale takie okazje mogą się później nie powtórzyć – dodaje.
