Pojawili się chętni, którzy chcą ulokować w Nowej Kaźmierce elektrownię fotowoltaiczną. Ich nazwiska podczas obrad chockiej rady nie padły jednak ani razu. Radny Wojciech Graczyk na ostatniej sesji w Choczu poruszył sprawę dotyczącą mieszkańców wioski, którą – jako rajca – reprezentuje. – Swego czasu pan wójt informował nas o zainteresowaniu grupy inwestorów zaciekawionych wydzierżawieniem gruntów w Nowej Kaźmierce pod działalność związaną z pozyskiwaniem energii odnawialnej (…). Co to za tajemniczy inwestorzy są? Jak to wygląda na chwilę obecną? Co to za działanie? Jakie korzyści dla ludzi i dla gminy ono daje? Czy wójt sam może dysponować takim mieniem? Czy, widząc, ile problemów przyniosła tam lokalizacja biogazowi, ta inwestycja jest konsultowana z mieszkańcami Nowej Kaźmierki? – dociekał Graczyk. Włodarz gminy Chocz Marian Wielgosik wyjaśniał, że pojawili się inwestorzy, którzy chcą postawić elektrownię fotowoltaiczną. Ich nazwisk zebrani jednak nie usłyszeli. Czego natomiast się dowiedzieli? Jakie jest zdanie rajców w tej sprawie? – o tym w noworocznym „Życiu Pleszewa”.
(mp)