Ponad trzy godziny trwało spotkanie mieszkańców gminy Czermin z przedstawicielami firmy, która w Broniszewicach chce wybudować 24 wiatraki. W zebraniu, mimo że kurenda z informacją o terminie dotarła do prawie każdego domu, udział wzięły zaledwie 42 osoby. Niestety, przyjechało tylko trzech radnych: Maria Rogowicz-Łukomska, Maria Doczekalska i Andrzej Szymczak. Wójt Słwawomir Spcyhaj na początku podkreślił, że chce pozać opinię miszkańców, zanim radni podejmą decyzję o uchwaleniu planu zagospodariowania przestrzennego i umieszczeniu w nim lokalizacji wiatraków.
Podczas dyskusji padło wiele pytań, na które odpowiadali przedstawiciele inwestora. Większość uczestników spotkania opowiedziała się za tą inwestycją. Uznali, że jeśli wiatraki nie powstaną u nich, to będą budowane tuż za Porosną w Choczu. Byli jednak też przeciwnicy, którzy uważali, że wiatraki szkodzą zdrowiu człowieka. Ile dzierżawca może otrzymać za grunt? Czy na rekompensatę mogą liczyć właściciele pól, sąsiadujących z tymi, gdzie powstaną elektrownie? Szerzej w „Życiu Pleszewa”.