W niedzielne południe w okolicy Popówka zderzyły się dwa mercedesy. Jeden z nich - z 1,5 roczną dziewczynką w środku - koziołkował ponad 100 metrów. - Mercedes C220 uderzył w bok przejeżdżającego mercedesa ML 350. Uderzenie było tak silne, że auto „koziołkowało” przez ponad sto metrów, co doprowadziło do prawie całkowitego zniszczenia mercedesa ML - informuje st.sekc. Mariusz Glapa, rzecznik prasowy KP PSP w Pleszewie. - Na szczęście jeden z uczestników tego wypadku zachował zimną krew i natychmiast powiadomił dyspozytora Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Pleszewie. Informacja o wypadku została niezwłocznie przekazana do pozostałych służb – Szpitalnego Oddziału Ratunkowego i policji. Jednocześnie zaalarmowano trzy zastępy strażaków: dwa z Ochotniczej Straży Pożarnej w Gołuchowie oraz zastęp ratownictwa drogowego z pleszewskiej Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej - relacjonuje funkcjonariusz. Strażacy zabezpieczyli teren działań i rozbite auta. - Jednocześnie rozpoczęto udzielanie pomocy medycznej piątce poszkodowanych osób. Niektórym z nich trzeba było opatrzyć krwawiące rany, natomiast by uspokoić dziecko strażacy podarowali mu przygotowanego na taką okazję pluszaka – Misia Ratownika - wyjaśnia st. sekc. Mariusz Glapa. - Pomimo tego, że dwie osoby przetransportowano do pleszewskiego szpitala, w tym bardzo groźnie wyglądającym wypadku nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Jednak straty powstałe podczas tego zdarzenia wstępnie oceniono na niebagatelną kwotę 215 tysięcy złotych - dodaje.
(pg)