Wyrzucił izbę rolniczą ze starostwa

Włodarz powiatu Michał Karalus wypowiedział Wielkopolskiej Izbie Rolniczej umowę na bezpłatne korzystanie z pomieszczenia w budynku starostwa. Niektórzy działacze PSL-u mówią, że to zemsta za przegrane przez niego majowe wybory w partii. – To kompletna bzdura – ucina starosta. Biuro Powiatowe Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Pleszewie przez 13 lat miało swoją siedzibę w starostwie. Włodarz Michał Karalus wypowiedział jednak to pomieszczenie. Izba znalazła więc nowe lokum w starej i wymagającej generalnego remontu kamienicy przy ul. Sienkiewicza. Warunki w tym biurze są o wiele gorsze od dotychczasowych w starostwie: panuje wilgoć, na ścianach są zacieki, podłoga nadaje się do wymiany, a ściany trzeba pomalować. Dlaczego biuro WIR musiało zmienić siedzibę? – W ubiegłym roku został wyburzony stary budynek C, gdzie swoje zaplecze socjalne mieli pracownicy techniczni oraz kierowcy samochodów służbowych. Zostali oni przeniesieni do pokoju 13. Ponadto biuro to służy jeszcze dwóm organizacjom: Stowarzyszeniu Sołtysów Powiatu Pleszewskiego oraz Zarządowi Powiatowemu LZS – mówi rzecznik Tomasz Wojtala. Dodaje: Wielkopolska Izba Rolnicza powinna zdawać sobie sprawę z tego, że bezpłatne użytkowanie lokalu w pleszewskim starostwie nie mogło trwać w nieskończoność. Tymczasem niektórzy działacze PSL wskazują, że wypowiedzenie siedziby dotąd zajmowanej przez biuro WIR, jest zemstą ze strony Michała Karalusa za przegrane w maju wybory w partii. - W oficjalnym piśmie napisano, że nie ma dla nas już miejsca. Nie będę jednak powtarzał nieoficjalnych informacji, których nie mam na piśmie – zastrzega Olgier Wajsnis, przewodniczący pleszewskiej rady WIR i szef miejsko-gminnych struktur PSL. Co na to starosta? - To kompletna bzdura - ucina.
(nap)

Więcej we wtorkowym wydaniu "Życia Pleszewa"