Bez paliwa nie ujedziesz.
Wiedzieli to dobrze 29-latek z gminy Dobrzyca i 25-latek z gminy Pleszew. A teraz wiedzą, że za kradzione, to najwyżej posiedzieć można. I to aż pięć lat. Oczywiście nie w aucie, a za kratkami.
Wszystko szło zgodnie z planem kilka miesięcy, bo „biznes” w branży paliwowej mężczyźni rozpoczęli w grudniu ubiegłego roku. Plan prosty, efekty były. I to nie byle jakie. W chwili zatrzymania na terenie posesji rodziny jednego ze złodziei kryminalni zabezpieczyli łącznie kilkanaście pojemników i beczek z ponad 600 litrami oleju napędowego o wartości blisko 3 tysięcy złotych. Jaki był całkowity bilans tego biznesu, nie wiadomo, bo w międzyczasie sprawcy skradzione paliwo tankowali do swoich samochodów.
Ich dwóch i prosty plan. - Na miejsce kradzieży jeździli samochodem, który zostawiali na drodze, a resztę drogi pokonywali pieszo. Jednorazowo kradli kilkadziesiąt litrów – mówi mł. asp. Monika Kołaska, oficer prasowy KPP w Pleszewie. Tak też było 13 marca. Niestety – 13-tka okazała się pechowa. Wieczorem, gdy znów wszystko szło zgodnie z planem, ktoś wezwał policję. Mężczyźni byli bardzo zaskoczeni, gdy spuszczając paliwo z koparek zaparkowanych na jednym z pół Fabianowie, zobaczyli radiowóz. Oczywiście, zaczęli uciekać. A policja za nimi… Jeden miał mniej szczęścia, wpadł w ręce mundurowych. Drugiego zatrzymano następnego dnia rano. Już w komplecie trafili do policyjnego aresztu, gdzie zostali przesłuchani. - Okazało się, że w ten dzień ukradli łącznie120 litrów paliwa. Straty wycenione zostały na kwotę 540 złotych – mówi mł. asp. Monika Kołaska. Obaj usłyszeli zarzuty dotyczące kradzieży paliwa, do których się przyznali.