Zastrzelona łania w Kowalewie. Poruszenie wśród mieszkańców
O sprawie poinformowali nas wówczas czytelnicy.
- Było duże poruszenie w lesie koło miejscowości Kowalew. Często jeżdżę tam z moim psem na spacer. Z tego, co mówią ludzie - znaleziono tam martwe zwierzę - przekazał nam jeden z mężczyzn.
To nie był jedyny głos, który otrzymaliśmy w tej sprawie.
- Jestem zdruzgotana tym, co dzisiaj się wydarzyło w Kowalewie. Podobno policja i myśliwi znaleźli zastrzeloną ciężarna łanię jelenia. A z tego, co mi wiadomo, teraz jest okres ochronny - napisała inna z kobiet.
I nie myliła się. Zgodnie z przepisami na łanię jelenia można polować od 1 września do 15 stycznia.
Policja potwierdziła nam, że w związku ze znalezieniem w Kowalewie zastrzelonego zwierzęcia – łani jelenia – prowadzi czynności w kierunku art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt, który mówi, że „kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów […], podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Martwa łania w Kowalewie. Co ustaliła prokuratura?
Śledztwo w sprawie po kilku tygodniach od zdarzenia wszczęła Prokuratura Rejonowa w Pleszewie.
- W jego ramach przeprowadzone zostały niezbędne czynności, m.in. zabezpieczona została dokumentacja koła łowieckiego i przesłuchano świadków. Zabezpieczono również kulę, która znajdowała się w ciele łani. Poddana zostanie dalszym badaniom, co pozwoli na identyfikację jednostki broni, z której padł strzał – mówił Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kaliszu.
Od dnia, kiedy uzyskaliśmy tę informację i przekazaliśmy ją za pośrednictwem naszego portalu, minęło już blisko osiem miesięcy.
Do naszej redakcji napłynęła w minionym tygodniu wiadomość od jednej z czytelniczek, którą martwi brak wieści na temat przebiegu działań służb.
- Dzień dobry, czy wiadomo coś w sprawie zabitej ciężarnej łani w Kowalewie pod Pleszewem? Media i prokuratura zamilkły, a ta sprawa nie może być zamieciona pod dywan. Policja posiada kulę wyjętą z zabitej łani, jestem ciekawa czy ktoś zrobił badania balistyczne i czy ktoś zabrał broń do badań myśliwym – napisała kobieta.
O postępy w śledztwie zapytaliśmy prokuraturę. Zostaliśmy poinformowani – we wtorek, 14 stycznia - że działania organów nadal są w toku.
- Do chwili obecnej nie wpłynęła opinia biegłych z zakresu badania broni i amunicji – tłumaczy Maciej Meler, rzecznik prokuratury.
I zaznacza, że dopiero po jej otrzymaniu wydana zostanie merytoryczna decyzja w sprawie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.