Obecny na ostatniej sesji w Gołuchowie były sołtys Macewa Feliks Szkudlarz pytał radnego Andrzeja Biesiady dlaczego sprzeciwia się wykupowi drogi od jednego rolnika. - Jak się ma jakieś uprzedzenia? - zastanawiał się Feliks Szkudlarz. Przypomnijmy, że wójt Marek Zdunek na październikowej komisji zaproponował radnym wykup 4 arów od mieszkańca Popówka. Wyjaśnił, że wieś przeznaczyła pieniądze z funduszu sołeckiego na remont fragmentu drogi w kierunku Prosny. Kiedy gmina zaczęła przygotowywać dokumentację okazało się, że nawierzchnia ta wykorzystywana od wielu lat przez mieszkańców należy do rolnika z Popówka. Poinformował rajców, że z właścicielem wstępnie uzgodnił cenę 24 zł za metr kwadratowy. Dodał, że gmina płaci tyle za ziemię przy wykupie pod inwestycje. - Wydaje się ten wykup konieczny - zaznaczył włodarz. Z wykupem za taką kwotę nie zgodził się radny Andrzej Biesiada. - Czy to będzie w porządku do mieszkańców: Jedlca, Gołuchowa, Kuchar i Kucharek? Przy dużo lepszym miejscu strategicznym, przy drogach powiatowych na ścieżki wykupywaliśmy bodajże po 21 zł za metr kwadratowy, a tu jest zapomniany grunt w dolinie rzeki. (…) Czy to będzie w porządku? - zastanawiał się wówczas Biesiada. Ostatecznie uchwała została wycofana z porządku obrad. O kłótni byłego sołtysa z radnym przeczytasz w „Życiu Pleszewa”.