78 procent groźnego pyłu pochodzi z tzw. kopciuchów
775 procent w Opolu, 559 proc. w Krakowie, 565 proc. w Rybniku, 444 proc. we Wrocławiu – tyle wynosiły przekroczenia norm jakości powietrza w wybranych miastach Polski w ciągu kilku dni grudnia. A to tylko przykłady. Fatalnie było w całym kraju.
– To typowy polski, zimowy smog – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – Pojawia się zawsze, gdy temperatura spada poniżej zera, a wiatr jest słaby. Z całą pewnością możemy powiedzieć, że jest wytworem naszej, ludzkiej działalności, a dokładniej sposobu, w jaki ogrzewamy domy. Coroczne raporty Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami jasno wskazują, że 78 procent pyłu PM2,5 pochodzi z gospodarstw domowych.
Rzecznik PAS wskazuje, że ten najbardziej szkodliwy dla człowieka pył jest wytwarzany w ok. 2,5-2,8 miliona kotłów na węgiel czy drewno i ponad milionie kominków w polskich domach. Nie oznacza to jednak, że w każdym mieście tzw. kopciuchy w równym stopniu odpowiadają za smog. O ile w Nowej Rudzie – mieście zajmującym pierwsze miejsce rankingu PAS dotyczącym zanieczyszczenia powietrza w 2021 i 2022 r. – piece są winowajcami w 95 procentach, o tyle w centrum Warszawy, Wrocławia, Poznania czy Katowic dużo wyższy jest udział zanieczyszczeń wytwarzanych przez samochody. Według szacunków Najwyższej Izby Kontroli, spaliny samochodowe stanowią w dużych miastach aż 60-70 proc. smogu.
Domagają się respektowania prawa dzieci do oddychania czystym powietrzem
Według Europejskiej Agencji Środowiska z powodu zanieczyszczenia powietrza w Europie co roku dochodzi do ponad 400 tys. przedwczesnych zgonów. W Polsce – do ponad 40 tys. rocznie. Oznacza to, że 10 razy więcej Polaków umiera z powodu smogu niż wskutek wypadków drogowych. Najbardziej narażone są osoby starsze oraz te z chorobami układu krążenia i układu oddechowego.
– W przypadku osób starszych długotrwałe narażenie na wysokie stężenia pyłu zawieszonego sprzyja wystąpieniu przewlekłej zaporowej choroby płuc, a także zmniejszeniu sprawności i wydolności płuc. Krótkoterminowe narażenie może nasilać objawy choroby płuc, różnych chorób o podłożu alergicznym (astmy, egzemy, kataru siennego, zapalenia spojówek) i chorób serca (zwiększonej krzepliwość krwi, zaburzeń rytmu), a także zwiększać podatność na infekcje dróg oddechowych – alarmuje Główny Inspektor Sanitarny.
Na smog bardziej narażone są również kobiety w ciąży i dzieci. Najgroźniejsze pyły PM10 i PM2,5 przenikają bowiem przez łożysko do płodu i wpływają na pogorszenie jego rozwoju, np. niską masę urodzeniową. Także już po urodzeniu smog sprawia, że dzieci nie rozwijają się optymalnie.
– Częstsze infekcje dróg oddechowych, choroby alergiczne, astma – to główne zagrożenia dla dzieci wynikające z życia w smogu – mówi Piotr Siergiej. – Związek zanieczyszczenia powietrza z astmą wyraźnie pokazały 10-letnie badania przeprowadzone przez zespół prof. Ewy Czarnobilskiej z Uniwersytetu Jagiellońskiego na 75 tysiącach dzieci szkolnych w Krakowie. W latach 2008-2018, czyli wtedy, gdy intensywnie likwidowano kotły na węgiel w Krakowie, odsetek dzieci chorujących na astmę spadł z 25 proc. do 9 procent. To znaczące liczby.
Najnowsze badania w ramach projektu Neurosmog na UJ wykazały także negatywne, krótkotrwałe działanie smogu. W dniach przekroczenia norm jakości powietrza u dzieci odnotowano pogorszenie koncentracji i zdolności poznawczych oraz większą drażliwość. Do takich samych wniosków doszli naukowcy z Barcelony.
To właśnie o czyste powietrze dla następnych pokoleń walczy fundacja Rodzic w mieście. Napisała petycję do nowo wybranej Rzeczniczki Praw Dziecka. W dokumencie domaga się zadbania o prawa dzieci do oddychania czystym powietrzem.
– Najważniejsze postulaty naszej petycji dotyczą dostrzeżenia praw dzieci – tych zapisanych w Konstytucji RP i innych dokumentach – związanych z prawem do życia w zdrowiu i uczestniczenia w życiu społecznym – tłumaczy Agnieszka Krzyżak-Pitura, prezeska fundacji Rodzic w mieście. – Część z nas o tym zapomina, część zwyczajnie nie wie, ale władze są zobowiązane do działań na rzecz środowiska i sprawiedliwości społecznej, również w dostępie do przestrzeni publicznej. Sytuacja, w której od lat oddychamy najbardziej zanieczyszczonym w Europie powietrzem, jest związana z niechęcią i opieszałością do wprowadzania zmian. Politycy uznają ograniczanie smogu – zarówno tego pochodzącego ze spalin, jak i transportu samochodowego – za działania niepopularne, których nie chcą się podejmować.
Fundacja Rodzic w mieście uznaje takie podejście za niedopuszczalne i domaga się jego zmiany.
Jak politycy mogą zadbać o jakość powietrza, którym oddychamy?
W petycji rodzice najwięcej miejsca poświęcają zanieczyszczeniu powietrza przez ruch samochodowy. Podkreślają, że dzieci są pełnoprawnymi mieszkańcami miast, a nie mogą liczyć na bezpieczną i czystą infrastrukturę przy szkołach, przedszkolach.
- Polskie miasta nadal działają tak, jakby przez ostatnich 40 lat nic się nie zmieniło. Wciąż budowane są szerokie jezdnie, piesi spychani są do podziemi, brakuje zieleni i transportu publicznego. Liczba samochodów zalewających miasta wpływa negatywnie na wiele obszarów życia: tam gdzie mogłaby być zieleń – jest asfalt, tam gdzie moglibyśmy odpoczywać na zielonym skwerze – jest parking, chodniki zastawione są samochodami, a trawniki przez nie rozjeżdżane – wymienia Agnieszka Krzyżak-Pitura.
I podkreśla, że władze samorządowe powinny tworzyć zielone, bezpieczne miejskie przestrzenie, uspokajać ruchu w dzielnicach śródmiejskich czy mieszkaniowych, inwestować w transport publiczny. Według Krzyżak-Pitury szczególną ochroną należy objąć dzieci, matki, seniorów, osoby z niepełnosprawnością.
Z kolei, Piotr Sergiej z PAS wskazuje, że w walce ze smogiem do samorządów należą przede wszystkim: egzekwowanie przepisów krajowych, tworzenie lokalnych programów dofinansowujących wymianę pieców oraz edukacja społeczna.
- Na poziomie krajowym jest najwięcej do zrobienia w zakresie przepisów, które powinny regulować normy jakości powietrza, normy dopuszczalnego paliwa do palenia w piecach czy progi ostrzegania o zanieczyszczeniu powietrza – mówi rzecznik PAS. – To państwo również powinno tworzyć i zachęcać obywateli do korzystania z programów dotujących wymianę pieców. Uchwały antysmogowe powstają także w samorządach województwa. Aktualnie ma je 14 województw. Nie powstały w województwach: podlaskim i warmińsko-mazurskim.
Czy to oznacza, że w tych dwóch regionach problem smogu nie występuje? Grudniowe statystyki są nieubłagane. 11 grudnia Białystok odnotował przekroczenie o 155 proc. normy dla stężenia pyłu PM10 i 112 proc. dla PM2,5. Województwo to miewa też problemy ze smogiem latem, m.in. w sierpniu 2022 r. alerty objęły kilka powiatów. Z kolei leżące na Warmii i Mazurach Nowe Miasto Lubawskie znalazło się w dziesiątce najbardziej zanieczyszczonych miejscowości w 2022 r. według badań PAS.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.