reklama

Jak Feniks z popiołów. LKS od 0:3 do 4:3

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Piotr Hain

Jak Feniks z popiołów. LKS od 0:3 do 4:3 - Zdjęcie główne

LKS Gołuchów przegrywał 0:3, by pokonać Koronę 4:3 | foto Piotr Hain

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportTakie rzeczy w sporcie zdarzają się bardzo rzadko. LKS Gołuchów przegrywał w Piaskach już 0:3, by ostatecznie wygrać 4:3.
reklama

Pojedynek w Piaskach mógł zacząć się wybornie dla przyjezdnych. Ich zdaniem w polu karnym ewidentnie faulowany był Jakub Szymkowiak, ale sędzina, Katarzyna Lisiecka-Sęk, była niewzruszona. Później do głosu doszli miejscowi. Bramka Jakuba Nowaka i trafienia w „okienko” Radosława Wachowskiego oraz Jakuba Draszczyka sprawiły, że outsider IV ligi wygrywał już 3:0. Niejednej drużynie odechciałoby się grać, ale nie ekipie z „Grodu Żubra”. Na przerwę zespoły schodziły przy stanie 3:1, bo gola do szatni wbił w zamieszaniu podbramkowym Przemysław Balcerzak.

– Nie mieliśmy nic do stracenia, bo czy przegrasz 1:3, czy 1:5, to już bez znaczenia. W przerwie podjęliśmy ryzykowną decyzję o zmianie ustawienia na 3-4-1-2. Byliśmy świadomi tego, że możemy się nadziać na kontrę, kluczowe było pierwsze dziesięć minut. Drużyna z Piasków miała dwie swoje okazje, dwa razy nie trafili w bramkę w naprawdę fajnych sytuacjach, gdzie mogli mecz zamknąć. Ostatecznie jednak nasza taktyka opłaciła się – opowiedział Tomasz Szymkowiak, II trener LKS-u.

Jak padł kontaktowy gol? Świetnie zachował się Piotr Dolata, który wyszedł na pozycję strzelecką, ale był faulowany. Sędzina zastosowała korzyść, bo piłkę przejął Jakub Szymkowiak, który po długim rogu pokonał Arkadiusza Michałowicza. Do wyrównania doprowadził głową Filip Morkowski po rzucie rożnym, egzekwowanym przez „króla asyst”, Patryka Kielibę.

– Graliśmy w końcówce w przewadze jednego gracza, jednak ta pogoń kosztowała chłopaków dużo sił, a nie mieliśmy możliwości dokonania zmian. Podjęliśmy jednak decyzję, że ustawienia nie zmieniamy. Zaryzykowaliśmy i wygraliśmy mecz – ocenił Tomasz Szymkowiak.

W końcówce kilka razy zakotłowało się na przedpolu piaskowskiej bramki, aż w końcu po rzucie rożnym, bitym oczywiście przez Patryka Kielibę, Przemysław Balcerzak zdobył „szczupakiem” zwycięskiego gola.

– Chapeau bas, że się zdecydował na uderzenie głową piłki na wysokości kolan, chwała dla niego i szacun dla całego zespołu, że udało się z takiego wyniku wyjść – podsumował Tomasz Szymkowiak.

KORONA PIASKI – LKS GOŁUCHÓW 3:4 (3:1)

SKŁAD

LKS Gołuchów: Filip Szwedziak, Patryk Kieliba, Marcin Wandzel, Filip Morkowski Ż, Mikołaj Wyborny (46’ Jakub Skowroński), Przemysław Balcerzak, Dominik Domagalski, Adrian Przyjazny (46’ Aleksander Pisarczyk), Jakub Szymkowiak, Adam Majewski, Piotr Dolata

BRAMKI

1:0 – Jakub Nowak (4’)

2:0 – Radosław Wachowski (16’)

3:0 – Jakub Draszczyk (33’)

3:1 – Przemysław Balcerzak (45’)

3:2 – Jakub Szymkowiak (65’)

3:3 – Filip Morkowski (80’głową)

3:4 – Przemysław Balcerzak (93’głową)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama