Decyzja zapadła podczas Walnego Zebrania Sprawozdawczo-Wyborczego, które odbyło się dzisiaj. Członkowie Stowarzyszenia przyjęli uchwały o rozwiązaniu i likwidacji klubu z dniem 1 lipca oraz o przekazaniu środków trwałych i finansowych. Zarząd upoważniony został do przeprowadzenia procesu likwidacji.
- Przez pierwsze dziesięć lat to była wielka przyjemność zajmować się tym, ale ostatnie sześć lat to była męczarnia i pod względem finansowym, i organizacyjnym. W grach zespołowych, żeby zapewnić odpowiedni poziom, musi być ciągłość naboru. Nie jest w stanie zrobić tego jeden trener. Potrzeba by była minimum trzech trenerów: jeden prowadziłby szkolenie przedrozgrywkowe mini siatkówki, drugi szkoliłby młodziczki i kadetki, a trzeci juniorki i seniorki. I wtedy co roku powinien być nabór. Nam się to nie udawało. Do tej pory robiliśmy nabory akcyjne. Co jakiś czas przychodziło 20 dziewcząt, później się grupa kruszyła, tak, że po dwóch, trzech latach trudno było ze złożeniem składu. Dalej nie ma sensu tego ciągnąć, a inaczej nie jesteśmy w stanie tego zrobić – wyjaśnił Mieczysław Kukuła, prezes PSPS Libero.
- Początek naszej pracy miał pokazać, że w Pleszewie da się zrobić dobry wynik na poziomie młodzieżowym. Miało to na celu zainteresować władze, a zgłaszaliśmy, że miałoby to sens w oparciu o klasy sportowe. Zdolniejsze dziewczyny mogłyby z Pleszewa wyjechać i dalej w siatkówce się rozwijać, a przy okazji sławić Pleszew. Przy takim szkoleniu systemowym nie byłoby to żadnym osłabieniem dla drużyn, które zostawałyby w Pleszewie, bo dalej byśmy się liczyli w Wielkopolsce. Nie spotkało się to z zainteresowaniem. Zapewnić ciągłość szkolenia i frekwencję na zajęciach mogłyby tylko i wyłącznie klasy sportowe. W ramach zajęć wychowania fizycznego sala dla tych dzieciaków by była. Popołudnia zostawałyby na dodatkowe rzeczy, które są równie ważne, a może nawet ważniejsze, a tak poświęcając cztery popołudnia nie zostawało czasu na dodatkowe rzeczy. I to też trzeba zrozumieć, że w takich sytuacjach młodzież do sportu garnąć się nie będzie. Do sportu trzeba mieć zdrowie, trochę szczęścia, umiejętności i talent. Mamy miasta, gdzie szkolenie młodzieży jest wizytówką władz miejskich. U nas, niestety, się nie udało – powiedział trener Artur Kukuła.
- Szamotuły są wielkości Pleszewa. Co one w tej chwili robią? Wystawiają po dwie drużyny młodziczek, a to, że jest dla kogo pracować i że w Pleszewie talentów siatkarskich nie brakuje, to pokazało to, że 17 dziewcząt grało w Polsce, zdobywało medale w kadetkach, w juniorkach, albo odnosiło sukcesy na poziomie I i II ligi, będąc na studiach – dodał prezes Mieczysław Kukuła.
Stowarzyszenie w okresie swojej działalności postawiło sobie za jeden z głównych celów wychowanie młodzieży poprzez sport, a kolejne drużyny opierało wyłącznie na własnych wychowankach. Aż 17 dziewczyn występowało później w silniejszych klubach, odnosząc sporo sukcesów. W Libero też nie brakowało osiągnięć zespołowych. Już w drugim roku działalności młodziczki awansowały do „Final Six”, zajmując piąte miejsce. Rok później czwarte miejsce w województwie wywalczyły juniorki. W serii B III ligi kobiet pleszewskie siatkarki zadebiutowały w 2009 roku, zajmując drugą lokatę. Później dwukrotnie były najlepsze, ale ze względów organizacyjno-finansowych zarząd rezygnował z awansu do serii A. W minionych rozgrywkach drużyna Libero zajęła w III lidze kobiet dwunaste miejsce, a kadetki były w rozgrywkach wojewódzkich ósme.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.