Miłe złego początki w Pleszewie. Kosz przegrał z Turowem Zgorzelec [ZDJĘCIA]

Turów Zgorzelec zalicza się do faworytów drugoligowej grupy D, wygrał wszystkie pięć spotkań i do Pleszewa przyjechał po szóste. Cel zrealizował. Zaczęło się jednak świetne dla ekipy trenerów Alana Urbaniaka i Filipa Gawrońskiego. Od stanu 4:6 zdobyła ona dwanaście punktów z rzędu i pierwszą kwartę zakończyła z przewagą 11. oczek (26:15). Koszykarzom ze Zgorzelca kompletnie w tym okresie „nie siedział” rzut z dystansu (1/10), nasz zespół – przy aplauzie licznie zebranej publiczności - trafiał bezbłędnie.

Niestety, rywale drugą odsłonę rozpoczęli od siedmiopunktowego runu, a straty odrobili w całości w 26’. Od tego momentu rosła ich przewaga. Trener Jarosław Krysiewicz wykorzystywał dziesięciu swoich graczy i wszyscy punktowali. W pleszewskiej drużynie, pod nieobecność lekko kontuzjowanego Macieja Rostalskiego, występowało praktycznie tylko sześciu zawodników, nie licząc epizodów z udziałem Antoniego Waniaka i Juliana Kuczyńskiego. Głębia składu i umiejętności czysto koszykarskie okazały się kluczowe.

Kosz przegrał różnicą 24 punktów. W pleszewskiej drużynie wyróżnili się Mikołaj Spała (20 punktów, eval 22) i Marcin Pławucki (17 punktów, eval 20). W Turowie double-double uzyskał Jakub Wojciechowski (12 punktów+11 zbiórek). Już w najbliższą środę pleszewski zespół podejmie o godzinie 19:00 Wiarę Lecha Poznań.

KOSZ CIEPŁOMAX KOMPAKTOWY PLESZEW – PGE GiEK TURÓW ZGORZELEC 65:89

KWARTY

26:15, 14:29, 11:20, 14:25

PUNKTY

Kosz Ciepłomax Kompaktowy Pleszew: Mikołaj Spała – 20 (3), Marcin Pławucki – 17 (3), Patryk Cebulski – 8 (1), Aleksandar Nikolić – 7, Patryk Marek – 6, Marcin Termena – 6, Antoni Waniak – 1; najwięcej dla Turowa: Dawid Sobkowiak – 18 (4), Michał Jędrzejewski – 14 (1), Mateusz Leniec – 13

PRZECZYTAJ TAKŻE: LKS Gołuchów nagrodzony za walkę do końca. Zwycięski gol w końcówce