Pojedynek rozpoczął się wyśmienicie dla stalowców, bo już w 2’ padł kuriozalny gol. Bramkarz Huraganu, Marcin Młodorzyniak, nabił futbolówką atakującego go Damiana Ścibiorka i ta wturlała się do bramki. W 21’ było już 0:2. Marcel Karolak odebrał piłkę Dariuszowi Kierzkowskiemu, popędził z nią w stronę bramki, odegrał do Damiana Ścibiorka, który wraz z liczną grupą pleszewskich kibiców cieszył się z dubletu. Gdy wydawało się, że Stal ma mecz pod kontrolą, padł gol kontaktowy dla rywali. Hubert Cegła dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, a w polu karnym najwięcej „zimnej krwi” zachował Krzysztof Walczak. Patryk Szulczyński ostudził zapędy rywali, wpadł z piłką pomiędzy obrońcą i uderzeniem w „długi róg” podwyższył na 1:3.
Druga połowa mogła rozpocząć się równie świetnie, jak pierwsza. Jan Parysek – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marcela Karolaka - wycelował piłką w spojenie słupka z poprzeczką. Zamiast 1:4, zrobiło się wkrótce 2:3. Patryk Adamski skorzystał ze wrzutu z autu i głową pokonał Igora Balcera. Odpowiedź stalowców była niemal natychmiastowa. Kacper Piotrowicz pięknie wypatrzył wbiegającego w „szesnastkę” Marcela Karolaka, a ten huknął nie do obrony. Piłka odbiła się od wewnętrznej części poprzeczki i wpadła do siatki.
Miejscowi ruszyli do odrabiania strat, nadziali się jednak na kontratak, po którym Damian Ścibiorek powinien mieć na koncie hat-tricka. Golkiper gospodarzy zrehabilitował się za gafę z początku meczu i instynktownie odbił strzał stalowcy. Kwadrans przed upływem zasadniczego czasu gry arbiter przyznał Huraganowi rzut wolny sprzed linii pola karnego. Oskar Kowalik wycelował w mur obrony, utworzony przez pleszewian, natychmiast jednak poprawił i piłka zatrzepotała w siatce. Ekipa trenera Radosława Dolaty poszła za ciosem. Igor Balcer sfaulował szarżującego Dariusza Kierzkowskiego, a „jedenastkę” bezbłędnie wykorzystał Hubert Cegła.
- To był mecz z bardzo niewygodnym rywalem. Zespół Huraganu bazuje na fizycznej walce i na stałych fragmentach gry. Właśnie po stałych fragmentach straciliśmy cztery gole w sytuacjach, które nie były groźne, były do wybronienia. Wychodzi brak doświadczenia naszego zespołu, błędy indywidualne w kluczowych momentach. Ten remis bardzo boli, bo kiedy strzelasz cztery bramki, to musisz takie mecze wygrywać - ocenił Szymon Jędraszek, trener piłkarzy Stali.
HURAGAN SZCZURY – STAL PLESZEW 4:4 (1:3)
SKŁAD
Stal Pleszew: Igor Balcer, Denys Tarantiuk, Kacper Banaszak, Alan Kurek, Szymon Kozłowski (70’ Maksymilian Czapski), Kacper Piotrowicz (82’ Szymon Rudziński), Kacper Wojtaszek ŻŻC (94’), Patryk Szulczyński (55’ Jan Marcinkowski Ż), Damian Ścibiorek, Marcel Karolak (66’ Łukasz Jańczak), Adam Popławski (40’ Jan Parysek; 87’ Marcin Cieślak)
BRAMKI
0:1 – Damian Ścibiorek (2’)
0:2 – Damian Ścibiorek (21’)
1:2 – Krzysztof Walczak (33’)
1:3 – Patryk Szulczyński (41’)
2:3 – Patryk Adamski (55’ głową)
2:4 – Marcel Karolak (58’)
3:3 – Oskar Kowalik (75’)
4:4 – Hubert Cegła (81’ z karnego)
PRZECZYTAJ TAKŻE: Las Kuczków z pierwszą wygraną. Zadecydowały gole w końcówce
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.