O kolejne trzy punkty wzbogaciła się Stal Pleszew, pokonując 3:1 drużynę Piasta Kobylin.
Stalowcy przez większość pojedynku mieli optyczną przewagę, wypracowując sobie mnóstwo podbramkowych sytuacji. Do przerwy było 1:0. Jacek Pacyński pomimo asysty dwóch obrońców precyzyjnym strzałem zdobył pierwszego gola. Na początku drugiej połowy przysnęła nieco pleszewska defensywa i Mateusz Olikiewicz po indywidualnej akcji środkiem boiska doprowadził do wyrównania. Aż do 84’ wynik się nie zmienił. Wtedy to Tomasz Zawada uruchomił prostopadłym podaniem Łukasza Jańczaka, a próbujący interweniować Szymon Wosiek odbił piłkę ręką. Arbiter podyktował „jedenastkę”, którą Adam Wojciechowski wykorzystał. Kobylinianie odkryli się i zostali za to skarceni. Błażej Ciesielski idealnie dograł futbolówkę Jackowi Pacyńskiemu i stalowcy zwyciężyli 3:1. – Dzisiaj było może i ciężej niż w środę, ale czy było mniej sytuacji? Każdy to widział, że nie. Męczyliśmy się, fakt, że ten karny trochę nam pomógł, ale później były kolejne sytuacje. Cieszymy się grą, strzelamy bramki. Te sześć punktów w dwóch ostatnich meczach bardzo cieszy - powiedział Łukasz Bandosz, szkoleniowiec Stali.