Przełamanie LKS-u Gołuchów [ZDJĘCIA]

Mecz lepiej zaczęli przyjezdni. Marcin Łyżewski przymierzył z rzutu wolnego, Adam Dwornik „wypluł” piłkę i tę skierował do bramki Mikołaj Dorna. Arbiter gola nie uznał, dopatrując się faulu na bramkarzu.

– Analiza video potwierdziła, że nie było faulu na bramkarzu i myślę, że bramka powinna być uznana. Trochę brak pazerności zawodników, powinni ryknąć, być zdecydowani w tym wszystkim i nie dać sędziemu argumentu, żeby odgwizdał faul na bramkarzu. Młody zespół, uczy się, mam nadzieję, że na kolejnym błędzie. Po raz kolejny sędziowie pokazują swoją słabszą dyspozycję. Szkoda, że jest tak co tydzień – ocenił później Bartosz Majchrzak, szkoleniowiec Tarnovii.

Podobnego zdania był Marcin Żółtek, trener LKS-u.

- Adam odbił piłkę, była dobitka, sędzia odgwizdał faul na bramkarzu. Troszkę daleko miałem z trybun, ale ja bym nie odgwizdał faulu. Gdyby przeciwko mnie coś takiego odgwizdali, to też bym się zdenerwował – powiedział.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy pojedynku, gdyby rywale objęli prowadzenie. Na szczęście dalsza część meczu potoczyła się po myśli gołuchowian, którzy z minuty na minutę grali coraz lepiej. Udowodnili to zdobyciem dwóch bramek. Obie strzelił Krystian Benuszak. Przy pierwszym golu piękną asystą popisał się Paweł Stempień, a przy cudownym trafieniu na 2:0 piłkę dośrodkował z rzutu rożnego Konrad Chojnacki.

- Super akcja na 1:0, rozegranie od tyłu, do boku, dośrodkowanie w pełnym biegu, Krystian świetnie z pierwszej piłki wykończył. Bramkę na 2:0 zdobył w ekwilibrystyczny sposób, ale to cechuje najlepszych. Tutaj pokazał swoje zdolności koordynacyjne, tyłem do bramki, uderzył piętą, już praktycznie upadając – skomentował Marcin Żółtek.

W drugiej połowie gracze LKS-u bardziej myśleli o obronie dwubramkowej przewagi, niż o zdobywaniu kolejnych goli. Tarnovia często gościła na przedpolu gołuchowskiej bramki, choć długo nie potrafiła sobie wykreować super sytuacji. Zmieniło się to w końcówce. Adam Dwornik wykazał się dobrym instynktem, parując piłkę na róg po silnym uderzeniu z rzutu wolnego Mateusza Przybyszewskiego. Wygrał też w sytuacji „sam na sam” z Marcinem Łyżewskim. Nie strzelili bramki tarnowianie, to powiodło się gołuchowianom. W doliczonym czasie gry Adam Banasiak skorzystał z dośrodkowania z rzutu rożnego Marcina Szymkowiaka i głową ustalił wynik meczu.

– Dzisiaj dysponowaliśmy kadrą zdecydowanie liczniejszą. Skutkowało to jakością w pierwszej jedenastce i też wiedzieliśmy, że zmiennicy mogą nam wnieść troszkę więcej. Wypracowaliśmy sobie dwubramkową przewagę, ale - jak to mówi selekcjoner - 2:0 to niebezpieczny wynik. Przeciwnicy próbowali złapać kontakt, my staraliśmy się to im uniemożliwić, to się udało. Adam fajną główką zamknął to spotkanie. Cieszymy się , wracamy na zwycięską ścieżkę, to morale podskoczy i jedziemy pełni wiary do Szydłowa – podsumował Marcin Żółtek.

LKS GOŁUCHÓW – TARNOVIA TARNOWO PDG. 3:0 (2:0)

SKŁAD

LKS Gołuchów: Adam Dwornik, Paweł Stempień, Filip Morkowski Ż, Adrian Przyjazny, Shoma Shimada (72’ Jakub Skowroński), Jakub Szymkowiak, Adam Banasiak Ż, Michał Grzesiek, Konrad Chojnacki Ż (80’ Jakub Kieliba), Adrian Hajdasz (65’ Marcin Szymkowiak), Krystian Benuszak (86’ Kamil Matysiak)

BRAMKI

1:0 – Krystian Benuszak (20’)

2:0 – Krystian Benuszak (40’)

3:0 – Adam Banasiak (92’ głową)