Stalowcy przystępowali do meczu w osłabieniu. Złamanie nosa wykluczyło z gry Adama Wojciechowskiego, a Bartosz Cierniewski i Patryk Adamski musieli pauzować ze względu na kartki.
Początek meczu nie zapowiadał problemów w ofensywie. Już na początku Łukasz Jańczak po składnej akcji drużyny uderzył celnie, a próba Tomasza Zawady była minimalnie nieskuteczna. Im dalej w las, tym było gorzej. Ekipa trenera Marcina Rubasa miała optyczną przewagę, ale grała zbyt wolno, by zaskoczyć mroczeńską defensywę. Brakowało celnych uderzeń na bramkę, strzeżoną przez Rafała Peksę. Piłka po strzałach Mikołaja Adamka i Patryka Zacharczuka trafiła tylko w boczną siatkę. W końcu Dawidowi Krzyżaniakowi udało się zatrudnić bramkarza Orła, jednak jego uderzenie z rzutu wolnego było zbyt słabe. Gdy wydawało się, że obrona Orła została w końcu wymanewrowana, Paweł Królik zawahał się i piłkę spod jego nóg wybił jeden z obrońców.
Gracze trenera Marka Wojtasiaka sporadycznie przedzierali się na przedpole pleszewskiej bramki, jednak były to akcje groźniejsze od tych, które zaproponowali pleszewianie. Na szczęście Łukasz Borwik wybronił strzał w „krótki róg” Gracjana Słupianka, a w drugiej połowie wyszedł zwycięsko z konfrontacji z Łukaszem Gajewskim.
W następną sobotę Stal wyjedzie na mecz z GKS-em Rychtal. Przed własną publicznością zagra 23 kwietnia z Astrą Krotoszyn.
STAL PLESZEW – ORZEŁ MROCZEŃ 0:0 (0:0)
KS Stal Pleszew: Łukasz Borwik, Patryk Zacharczuk, Łukasz Jańczak, Dawid Majchrzak, Mikołaj Adamek, Emil Poczta, Dawid Krzyżaniak, Tobiasz Krowiacz Ż (68’ Damian Stasiak), Szymon Kozłowski (46’ Jakub Zaradny), Dawid Krzyżaniak, Tomasz Zawada, Patryk Szulczyński (74’ Paweł Królik)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.