Remis Stali z niżej notowanym w tabeli Białym Orłem Koźmin potraktować należy jak porażkę. Pleszewianie mieli więcej z gry, ale piłka do bramki nie chciała wpaść. Raz wpadła, ale arbiter uznał, że uderzający głową Łukasz Frąszczak przy okazji faulował bramkarza gości Michała Grzelaka. Golkiper z Koźmina miał furę szczęścia, bo nieco później wyręczył go Mateusz Goliński, wybijając piłkę z linii bramkowej, a w doliczonym czasie pomogła mu poprzeczka, gdy uderzał Emil Marszałek. Sam też co nieco wybronił, a koledzy z zespołu powinni mu być zwłaszcza wdzięczni za sparowanie futbolówki na korner po strzale z rzutu wolnego autorstwa Marcina Wandzla. Negatywną postacią był arbiter, do którego pretensje mieli obaj trenerzy. (ph)
Remis jak porażka
Opublikowano:
Autor: Piotr Hain
Przeczytaj również:
Sport
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE