Pleszewska Stal zrobiła milowy krok na drodze do bezpośredniego awansu do ligi międzyokręgowej Kalisz-Konin.
Pleszewski zespół podjął walkę z Piastem Kobylin i wywalczył cenny punkt, który pozwolił na utrzymanie szóstej lokaty w tabeli. Po pierwszej połowie był remis 1:1. Najpierw po rzucie rożnym bramkę strzelił głową Adam Kurzawa, ale niespełna 120 sekund później znów był remis. Adam Wojciechowski przeprowadził akcję prawą flanką, zacentrował do wbiegającego Mateusz Raczyka, a ten głową pokonał miejscowego bramkarza. Przy stanie 0:0 świetnej sytuacji nie wykorzystał Michał Siuda, pudłując z dwóch metrów. Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak przyznać, że w I połowie lepiej w ofensywie spisywali się gospodarze i tylko kilka świetnych interwencji Patryka Lewickiego spowodowało, że piłka nie wpadła do naszej bramki. W 69’ nasz bramkarz popełnił jednak błąd. Piłka, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kamila Kubiaka, „przełamała” mu palce i Szymon Wosiek dopełnił tylko formalności. Na szczęście był to gol na 2:2, bo wcześniej dublet skompletował Mateusz Raczyk. Pomocnik Stali uderzył silnie z około 25 metrów i zaskoczył Jakuba Poślednika. Druga połowa generalnie nie obfitowała w sytuacje podbramkowe, dużo było walki w środku pola, a Stal „dowiozła” remis do końca. Ostatni mecz z Zielonymi Koźminek (niedziela, 17 czerwca, 11:00) trzeba będzie koniecznie wygrać, bo trudno z góry zakładać, że prezentujący ostatnio wakacyjną formę KS Opatówek odbierze w Raszkowie punkty napierającej Raszkowiance. Umiesz liczyć – licz na siebie.
