Stałe fragmenty gry stanowią we współczesnym futbolu broń bezcenną. Płomyk Koźminiec ich wykonywanie dopracował niemal do perfekcji, stąd gładko wypunktował w derbowym pojedynku pleszewską Stal. Pierwszy gol dla Płomyka padł po rzucie wolnym, egzekwowanym przez Pawła Krysia i uderzeniu głową Daniela Kaczmarka. Drugą bramkę uzyskał z rzutu karnego Jacek Pacyński, ale sytuację poprzedził szybko wykonany rzut wolny, w następstwie którego Łukasz Frąszczak sfaulował Szymona Juszczaka. Rzut rożny - trzeci gol. Tym razem Paweł Kryś dośrodkował futbolówkę na głowę Grzegorza Idzikowskiego. Płomyk zwyciężył 3:0. Odrębna sprawa to sędziowanie. Arbiter przy stanie 0:0 nie podyktował rzutu karnego po faulu Łukasza Wawrockiego na Tomaszu Zawadzie. Błędy popełniał w obie strony, bo dla przykładu powinien wyrzucić z boiska Pawła Wasilewskiego, który kopnął bez piłki Jacka Pacyńskiego. - Sędzia podjął dzisiaj wiele kontrowersyjnych decyzji, nie panował nad zawodami - mówił po meczu trener Stali, Adrian Popławski. -Nie chciałbym komentować poziomu sędziowania. Sędziów mamy takich, jakich mamy i to nie dotyczy tylko czwartej ligi. Wystarczyło obejrzeć wczorajsze mecze na poziomie ekstraklasy - dodał trener Płomyka, Grzegorz Idzikowski. Relacja z derbowego pojedynku, obszerne wypowiedzi trenerów, pomeczowe statystyki - już we wtorek w papierowym wydaniu "Życia Pleszewa". (ph)
Stałe fragmenty gry
Opublikowano:
Autor: Piotr Hain
Przeczytaj również:
Sport
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE