Bramkarz Piasta Czekanów, Mateusz Wasielewski, trzykrotnie został przelobowany i takim sposobem drużyna Stali Pleszew zapewniła sobie kolejne trzy punkty.
Łatwo jednak nie było. Zespół Remigiusza Wojtczaka lepiej zaczął mecz. Sebastian Smolarek wykorzystał dośrodkowanie Eryka Leśnierowskiego i głową pokonał Patryka Lewickiego. Mała konsternacja na trybunach, ale jeszcze przed przerwą stalowcy wyrównali. Jacek Pacyński idealnie zgrał piłkę Błażejowi Ciesielskiemu, a wychowanek Czarnych Dobrzyca przerzucił futbolówkę nad wybiegającym bramkarzem. W 52’ było już 2:1. Mateusz Raczyk uruchomił prostopadłym podaniem Jacka Pacyńskiego, ten odegrał do Bartosza Cierniewskiego, jego uderzenie golkiper Piasta odbił nogą, jednak nadbiegający Błażej Ciesielski lekką podcinką umieścił futbolówkę w siatce. Stal gra dobrze, ale zdarzają jej się przestoje. Omal rywale tego nie wykorzystali. Minimalnie pomylił się Szymon Frąszczak, a Sebastian Smolarek był jeszcze bliższy sukcesu, bo wycelował w słupek. Dopiero trzecia bramka dla pleszewskiej drużyny „zabiła” mecz. Adam Wojciechowski wrzucił piłkę z autu do wybiegającego zza obrońców Jacka Pacyńskiego, lob nad bramkarzem i zrobiło się 3:1. Ostatni gol był wynikiem popisowego zagrania Tomasza Zawady do Jacka Pacyńskiego. Super napastnik Stali zdobył swoją ósmą bramkę w sezonie i ustalił wynik zawodów na 4:1.