To był mecz walki, klarownych sytuacji podbramkowych było niewiele. W pierwszej połowie nieco więcej z gry mieli miejscowi. Mogły się podobać dwójkowe akcje między Wojciechem Kidoniem i Piotrem Dolatą. Bramkarz Korony, Tobiasz Celebański, sparował piłkę na korner zarówno po uderzeniu Dolaty (asystował Kidoń), jak i strzale głową Kidonia (dośrodkowywał Dolata). LKS w końcu zdobył gola, arbiter jednak go nie uznał. Czy słusznie? Filip Morkowski po rzucie rożnym, egzekwowanym przez Grzegorza Kusia, skierował piłkę do bramki głową. Gdy ta przekraczała już linię bramkową, obrońca LKS-u wpadł na bramkarza. Sędzia odgwizdał faul na Tobiaszu Celebańskim.
Gołuchowianie, osłabieni absencjami Karola Latuska i Remigiusza Pastuchy, mieli w drugiej połowie coraz mniej do zaoferowania, a do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w doliczonym czasie gry. Ernest Nawrocki, pozyskany w tym tygodniu z Polonii Środa Wielkopolska, dość niefortunnie interweniował na pograniczu pola karnego. Zdaniem przyjezdnych zagrał piłkę ręką w obrębie „szesnastki”, zdaniem arbitrów - tuż przed linią. Sędzia „jedenastki” nie podyktował, posypały się za to kartki dla gości, w tym jedna czerwona.
LKS GOŁUCHÓW – KORONA PIASKI 0:0
SKŁAD
LKS Gołuchów: Michał Stefaniak, Paweł Stempień, Grzegorz Kuś, Filip Morkowski, Marcin Wandzel Ż, Łukasz Śmiatacz, Mikołaj Wyborny (76’ Spartak Tsyliuryk), Jakub Kieliba (80’ Dawid Głowacki), Patryk Kieliba (89’ Ernest Nawrocki), Wojciech Kidoń (62’ Kacper Czajka), Piotr Dolata
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kolarze Stali ścigali się w mistrzostwach Polski w jeździe na czas
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.