reklama

Wielkie emocje w meczu Kosza z Zastalem Zielona Góra. Potrzebna była dogrywka [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Wielkie emocje w meczu Kosza z Zastalem Zielona Góra. Potrzebna była dogrywka [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
22
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
SportKibice, zgromadzeni w hali sportowej przy ulicy Szkolnej, przeżyli niesamowite emocje. O drugoligowym zwycięstwie Kosza Ciepłomax Kompaktowy Pleszew nad Q80ils SKM Zastalem Zielona Góra zadecydowała dopiero dogrywka.
reklama

Pierwszy mecz obu drużyn, przeprowadzony na początku grudnia w Zielonej Górze, zakończył się łatwym zwycięstwem pleszewskiej ekipy (92:67). Wówczas jednak Kosz dysponował pełnym składem. W międzyczasie kontuzja wykluczyła z gry Krzysztofa Spałę, a w rewanżowym pojedynku obu drużyn zabrakło – podobnie, jak w starciu z Wiarą Lecha w Poznaniu – Michaela Hicksa i Filipa Sieradzkiego. Osłabienie było spore, niemniej nikt nie zakładał aż tak trudnej przeprawy. Tym bardziej, że młodzieżowy Zastal, wsparty jedynie dwoma doświadczonymi zawodnikami, do tuzów II ligi nie należy.

Początek pojedynku zwiastował łatwe zwycięstwo drużyny trenera Alana Urbaniaka, która – po trafieniu De Ante Barnesa – wygrywała w 8’ już 20:7. Ale wszystko zmieniło się, gdy kontuzji doznał Mikołaj Spała. Przyjezdni zaczęli odrabiać straty i cel osiągnęli w 25’. Wówczas to Nikodem Sirijatowicz wyprowadził zielonogórzan na prowadzenie (44:43). Na początku ostatniej odsłony można było odnieść złudne wrażenie, że sytuacja została przez pleszewian opanowana. Trzy „trójki” z rzędu autorstwa Juliana Kuczyńskiego, Patryka Marka i Eryka Adamca sprawiły, że Kosz osiągnął dziewięciopunktowe prowadzenie 65:56. Niestety, wkrótce za pięć przewinień „spadł” Patryk Marek i rywale odrobili straty z nawiązką.

reklama

Przez kolejnych pięć minut nasz zespół zdołał powiększyć swój dorobek tylko o jeden punkt, przeciwnicy zdobyli ich 14 i po „trójce” Jakuba Kowackiego zwyciężali 70:66. Kosz nie poddał się, a emocje sięgnęły zenitu, gdy Julian Kuczyński wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 72:70. Na siedem sekund przed zakończeniem Natan Kubka trafił zza łuku i znów górą był Zastal. Przewinienie techniczne Kamila Olejnika dało pleszewianom rzut wolny, wykorzystany przez De Ante Barnesa. Amerykanin z polskim paszportem mógł zresztą załatwić sprawę, bo po chwili był faulowany, zmarnował jednak obie próby. Remis 72:72 i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była pięciominutowa dogrywka.

Zielonogórzanie przystępowali do niej składem wyłącznie młodzieżowym, bo w ostatniej minucie zasadniczego czasu gry po raz piąty przewinili zarówno Nikodem Sirijatowicz, jak i Kamil Olejnik. To okazało się decydujące. Gracze Alana Urbaniaka zdobyli sześć punktów z rzędu i chociaż rywale na 36 sekund przed zakończeniem doprowadzili do stanu 82:80, to Eryk Adamiec przypieczętował zwycięstwo, zdobywając ostatnie dwa punkty.

reklama

KOSZ CIEPŁOMAX KOMPAKTOWY PLESZEW – SKM ZASTAL ZIELONA GÓRA 84:80

KWARTY

22:12, 17:21, 14:19, 20:21

DOGRYWKA 11:7

PUNKTY

Kosz Ciepłomax Kompaktowy Pleszew: De Ante Barnes – 23 (2), Patryk Marek – 13 (1), Eryk Adamiec – 11 (1), Dawid Semczyszyn – 9 (1), Julian Kuczyński – 9 (1), Mikołaj Spała – 8, Patryk Cebulski – 7, Bartosz Perz – 4, Saba Murghulia – 0

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Najnowsze i najciekawsze wiadomości z Pleszewa, gminy i powiatu pleszewskiego w jednym miejscu. Codziennie ciekawe treści specjalnie dla Ciebie! Zobacz co się dzieje Dziś w Pleszewie. Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama