Beniaminek IV ligi walczył bardzo ambitnie i miał optyczną przewagę, ale bramki nie strzelił. A właściwie strzelił, ale było to… trafienie samobójcze. O meczu w Lesznie opowiedział trener Marcin Żóltek.
- Ciężki mecz. Źle weszliśmy w spotkanie. Przeciwnik miał trzy sytuacje po naszych błędach i powinien którąś z nich wykorzystać. Albo dobrze reagował bramkarz Adam Dwornik, albo udało się to zażegnać przez obrońców. Bramka też była nieco kuriozalna, poszliśmy skrzydłem, dośrodkowanie w pole karne, obrońca chciał przeciąć i tak niefortunnie trafił w piłkę, że ta wpadła do bramki. Pierwsza połowa słaba w naszym wykonaniu, w drugiej udało się uporządkować szyki i przeciwnik nie stwarzał już sytuacji. Mogliśmy skontrować. Marcin Szymkowiak fajnie obsłużył Kubę Kielibę. Kuba był na wprost bramki, mógł uderzać, ale podał do Krystiana Benuszaka, a jego wylokowali przeciwnicy. Rywale dążyli do wyrównania, ale z tyłu wyglądaliśmy na tyle dobrze, że udało się dowieźć to 1:0. Okupiliśmy to dwiema kontuzjami, bo Shoma Shimada i Kuba Szymkowiak po pierwszej połowie musieli zejść. Przytrafiły im się urazy i przed poniedziałkowym meczem mamy kadrę trochę mniejszą – powiedział szkoleniowiec LKS-u.
Ekipa trenerów Marcina Żółtka i Krzysztofa Wewióra zajmuje w tabeli trzecie miejsce z kompletem sześciu punktów. W najbliższy poniedziałek podejmie o 17:30 Wartę Międzychód, która w dwóch pierwszych pojedynkach doznała porażek.
POLONIA LESZNO – LKS GOŁUCHÓW 0:1 (0:1)
LKS Gołuchów: Adam Dwornik, Paweł Stempień Ż, Filip Morkowski, Marcin Wandzel, Shoma Shimada (46’ Adrian Hajdasz), Jakub Szymkowiak (46’ Marcin Szymkowiak), Dawid Guźniczak, Michał Grzesiek Ż, Konrad Chojnacki Ż (72’ Adam Banasiak), Jakub Kieliba (82’ Maciej Marcinkowski), Krystian Benuszak Ż (86’ Adrian Przyjazny)
BRAMKA
0:1 – Michał Skrzypczak (13’ gol samobójczy)
