Jak rozpoczęła się Pana przygoda z koszykówką?
Koszykówką zacząłem się interesować dość późno, bo dopiero w szkole średniej, czyli jak miałem 15 lat. W pleszewskim technikum przy ul. Zielonej, gdzie kontynuowałem naukę, koszykówką zajmował się Włodzimierz Osuch i to on pomógł mi stawiać pierwsze „koszykarskie kroki”. Po jakimś czasie w naszym mieście powstał Klub OSiR Pleszew z sekcją koszykówki. Każdy, kto choć trochę polubił tę dyscyplinę sportu, mógł spróbować swoich sił i rozpocząć treningi w klubie, który w niedługim czasie został zgłoszony do rozgrywek III ligi. Pamiętam, że na pierwszy trening przyszło bodajże 47 chętnych, a wśród nich byłem również ja i tak to się zaczęło. Kiedy już regularnie trenowałem, to czasami udało mi się załapać do składu meczowego. Zaliczyłem wtedy swoje pierwsze dwie minuty spędzone na parkiecie i pierwsze zdobyte dwa punkty. To był właśnie początek mojej przygody z koszykówką.
W jakich zespołach Pan występował i na jakim poziomie rozgrywkowym?
Lista jest dość długa i po 23 latach zawodowych występów mam co wspominać. Początek to oczywiście OSiR Pleszew i w zespole tym występowałem w latach 1993 – 1999. W pierwszym roku awansowaliśmy na zaplecze ówczesnej najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce czyli do II ligi i to ten czas chyba najbardziej zapamiętali kibice w Pleszewie. Aż do 1999 roku mieliśmy tu I ligę, bo tak ją nazwano po reorganizacji, i mimo kilku prób do dziś nie udało się wrócić do tego poziomu rozgrywek. Z Pleszewa wyjechałem do Czarnych Słupsk, do ekstraklasy, po roku wróciłem do I ligi i zagrałem w Astorii Bydgoszcz. Mogę śmiało powiedzieć, że I liga to moje „podwórko”, bo większość przygody z koszykówką spędziłem właśnie w pierwszej lidze. W sezonie 2001/2002 występowałem na Podkarpaciu w zespole Resovii Rzeszów, a rok później przeniosłem się do Turowa Zgorzelec, z którym po dwóch sezonach wywalczyliśmy awans do ekstraklasy. Później wyjechałem do Kołobrzegu i tam również awansowaliśmy do ekstraklasy. Następny sezon zagrałem w Czeladzi, a w sezonie 2006/2007 w Górniku Wałbrzych, z którym wywalczyliśmy ekstraklasę. Sezon 2007/2008 spędziłem w Sportowo Inowrocław i tu kolejny awans do ekstraklasy. Później grałem jeden sezon w II lidze w Tarnowie Podgórnym, a kolejne w I lidze w Sudetach Jelenia Góra i w Zniczu Basket Pruszków. W 2010 roku powróciłem do Pleszewa ale tylko na jeden sezon, bo kolejne spędziłem w Stali Ostrów i w Krośnie. Po dwóch sezonach w Krośnie podpisałem umowę w Kościanie w III lidze, gdzie wywalczyliśmy awans do II ligi. W Kościanie grałem do 2015 roku i kolejny raz ponownie pojawiłem się w Pleszewie. Poproszono mnie o pomoc w odbudowaniu koszykówki w naszym mieście na co z wielkim entuzjazmem przystałem i chyba się udało, bo do dziś Pleszew gra w rozgrywkach ligowych. Zawodową przygodę z piłką koszykową zakończyłem w 2016 roku w Stali Ostrów Wielkopolski gdzie wywalczyliśmy awans do II ligi.
Na występach zawodniczych się nie skończyło. Został Pan trenerem i koszykarskim działaczem…
Grając przez tyle lat, na wszystkich szczeblach rozgrywek ligowych w Polsce, miałem okazję poznać warsztat pracy wielu znakomitych trenerów, od których wiele pomysłów zostawiłem dla siebie. Oprócz doświadczenia, jakie zdobyłem na parkiecie, swoją wiedzę poszerzyłem o studia pedagogiczne na Akademii Wychowania Fizycznego w Gorzowie Wielkopolskim, a później ukończyłem również Akademię Wychowania Fizycznego w Gdańsku na kierunku trenerskim. To był już wstęp do pracy jako trenera koszykówki, choć przyznam szczerze, że praca trenera jest o stokroć trudniejsza niż zawodnika. Moje pierwsze zajęcia prowadziłem początkowo z młodzieżą w Jeleniej Górze. Wówczas rozpocząłem również współpracę z moim przyjacielem Grzegorzem Radwanem, który utworzył w Krakowie swoją szkółkę koszykówki pod nazwą Radwan Sport i w czasie odpoczynku od zmagań ligowych jako zawodnik, rozwijałem swoją pasję jako trener grup młodzieżowych. Później przyszedł czas na łączenie pracy trenera i zawodnika, w tym samym zespole seniorskim, w Obrze Kościan. Gdy wróciłem do Pleszewa w 2015 roku i podjąłem się odbudowy koszykówki w naszym mieście, również występowałem jako grający trener. Jako trener koszykówki pracowałam również w pleszewskim oddziale Fundacji Aktywności Lokalnej. W 2022 roku wyjechałem na Pomorze i pracowałem jako drugi trener w pierwszoligowej Kotwicy Kołobrzeg, jednak praca ta wymagała ode mnie całkowitej rozłąki z rodziną, więc postanowiłem wrócić do Pleszewa i tu małymi kroczkami zarażać pleszewską młodzież tą wspaniałą dyscyplina sportu, jaką jest koszykówka. Teraz prowadzę własne zajęcia z koszykówki dla dzieci i młodzieży i zajmuję się organizacją obozów sportowych, współpracując ze wspomnianym wcześniej stowarzyszeniem Radwan Sport.
Był Pan inicjatorem powstania zespołu Kosza i jego pierwszym trenerem. Proszę kilka słów na ten temat.
Bardzo się ucieszyłem, gdy powstała inicjatywa odbudowy koszykówki w Pleszewie i poproszono mnie o pomoc. Skłoniło mnie to do powrotu do Pleszewa i podszedłem do tego projektu bardzo emocjonalnie, bo takiego planu wcześniej nigdy tu nie było. Zespół miał się opierać na zawodnikach miejscowych i małymi kroczkami mieliśmy budować coś większego, szkolić, uczyć, rozwijać - taki był plan...i początkowo właśnie tak było. Wykonaliśmy ogromną pracę i efekty były widoczne od samego początku. Zespół był złożony częściowo z młodzieży, częściowo z amatorów, którzy nigdy nie mieli licencji zawodniczej i z pleszewskich zawodników występujących wcześniej przeważnie w rozgrywkach młodzieżowych lub 3 ligi. Dołączyli do nas dwaj zawodnicy z Ostrowa Wlkp. i takim składem rozpoczęliśmy przygotowania, a później rozgrywki ligowe. Przed rozpoczęciem startów ligowych zagraliśmy kilka sparingów, które były dla nas dobrą lekcją i wskazówką, nad czym trzeba pracować. Przegrywaliśmy po 30 , 40 pkt. Jednak już pierwszy mecz ligowy pokazał, że praca idzie w dobrym kierunku i mimo przegranej jednym punktem po dogrywce, jak się później okazało z liderem rozgrywek, byliśmy z siebie dumni. Hala sportowa przy Szkole Podstawowej nr 3 była wypełniona po brzegi, a kibice wychodzili z ogromną dawką emocji, jakich im dostarczyliśmy. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, bo kolejne spotkania przyniosły zwycięstwa i kibice dopisywali obecnością na trybunach. Jednak po prawie trzech miesiącach pracy zmuszony zostałem opuścić zespół. Szkoda, że po moim odejściu już nikt z tych zawodników nie gra w ligową koszykówkę, ale cieszę się, że choć jeden cel został osiągnięty i koszykówka w Pleszewie nadal jest, choć w zupełnie innym wydaniu.
Jak zrodził się pomysł na organizację ligi szkolnej? Jak te rozgrywki wyglądają?
Kiedy wróciłem do Pleszewa na dobre, chciałem zacząć od podstaw czyli od szkolenia najmłodszych. Z myślą również o swojej rodzinie, bo mój syn miał wtedy 8 lat, a córki 12 i 13 i nie mieli gdzie trenować, postanowiłem zorganizować zajęcia z koszykówki. Za namową Radwan Sport zorganizowałem w pleszewskich szkołach podstawowych rozgrywki Gomar Koszykarskiej Ligi Szkolnej, gdzie trenujące dzieci mogą sprawdzić swoje umiejętności w rywalizacji meczowej. Udział w tych rozgrywkach biorą trzy pleszewskie szkoły podstawowe i ZSP z Kowalewa. Zespoły spotykają się raz w miesiącu na turniejach i rozgrywają mecze na zasadzie każdy z każdym. Dzieci rywalizują w dwóch kategoriach wiekowych: klasy 3 i 4 oraz klasy 5 i 6. Założenie jest takie, aby dzieci chciały uprawiać sport i po prostu grały w koszykówkę. Wyniki spotkań są sprawą drugorzędną i zapisujemy tylko, kto wygrał bez podawania wyniku spotkania. Liczy się duch rywalizacji, ale i dobra zabawa. Takich rozgrywek jeszcze nigdy tu nie było, ale mam nadzieję, że zostaną już na stałe. Chęć udziału w turniejach zgłosiły już inne szkoły z regionu, a kto wie, może za chwilę rozszerzymy rozgrywki o szkoły średnie?
Udziela się Pan także w koszykówce amatorskiej. Trwają rozgrywki Pleszewskiej Ligi Koszykówki 3X3.
Rozgrywki koszykówki 3X3 to nowość w Pleszewie. Bardzo się cieszę, że taka inicjatywa powstała. W rozgrywkach uczestniczą osoby, które kiedyś uprawiały koszykówkę, jak i młodzież. Mam nadzieję, że to początek do jeszcze większej ligi, aby młodzież skupiła się na tej dyscyplinie sportu, stale rozwijała swoje umiejętności i aktywnie spędzała wolny czas.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pleszewska Liga Koszykówki 3X3 na finiszu
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.