reklama

Pechowa porażka LKS-u Gołuchów. Zadecydował rzut karny w doliczonym czasie gry

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportRzut karny w doliczonym czasie gry zadecydował o porażce LKS-u Gołuchów z Mieszko Gniezno. Z przebiegu meczu bardziej sprawiedliwy byłby remis.
reklama

Piłkarzy, którzy awansem zainaugurowali wiosenną rundę Artbud IV ligi, przywitał w Gołuchowie śnieg. W takich warunkach lepiej odnaleźli się przyjezdni, którzy po siedmiu minutach zwyciężali 1:0. Filip Szwedziak uporał się z dobrym uderzeniem z rzutu wolnego Kacpra Zimmera, jednak po chwili Adam Konieczny skorzystał z dośrodkowania Dawida Urbaniaka i głową skierował piłkę do siatki.

Przez następnych 50 minut na boisku dominował zespół z Gołuchowa, a jego przewaga wzrastała odwrotnie proporcjonalnie do gasnących opadów białego puchu. Minimalnie pomylił się Jakub Szymkowiak, ładnie z rzutu wolnego przymierzył Przemysław Balcerzak, kilka razy zakotłowało się na przedpolu gnieźnieńskiej bramki, ale gol nie padł. W 57’ Adrian Franczak faulem powstrzymał szarżę Jakuba Szymkowiaka i arbiter podyktował rzut karny. Piotr Dolata bezbłędnie wykonał „jedenastkę” i zrobiło się 1:1.

Mecz się otworzył, ale efektu bramkowego z tego nie było. W końcówce śnieg zaczął znów padać, a słabnący gołuchowianie dali się ograć. Ostrzeżeniem była już akcja Krzysztofa Wolkiewicza, jednak najgorsze dopiero nadeszło. Rozpoczęła się druga minuta doliczonego czasu gry. Sędzia po raz drugi tego dnia wskazał na „wapno”, gdy Patryk Kieliba drasnął Dawida Urbaniaka. Bramkarz LKS-u, Filip Szwedziak, miał piłkę na rękawicach, ale ta wpadła jednak do bramki. Gol z jedenastu metrów Kacpra Zimmera zamknął mecz. Gnieźnianie zrewanżowali się za sierpniową porażkę 0:4 przed własną publicznością.

- Znów mieliśmy ograniczone możliwości zmian, zrobiliśmy ich maksymalną ilość, a w naszym przypadku były to tylko dwie i w końcówce troszkę zabrakło baterii. Bramką „śmierdziało” już przed rzutem karnym. Z przebiegu meczu to myślę, że ten remis byłby jak najbardziej sprawiedliwy, ale nie stało się tak. Piłka nożna to gra błędów, przydarzył się Patrykowi, jednak z opinii zawodników i trenera rywali arbiter mógł zagwizdać karnego, ale nie musiał. Rozmawiałem z Patrykiem, gdzieś tam dziubnął rywala, ale ten też sporo dodał od siebie. Dla mnie w takich okolicznościach karnego się nie gwiżdże – skomentował Tomasz Szymkowiak, II trener LKS-u Gołuchów.

LKS przezimuje na dziewiątym lub dziesiątym miejscu w tabeli. Uzależnione to jest od zaległej konfrontacji Victorii Września z Kotwicą Kórnik.

LKS GOŁUCHÓW - MIESZKO GNIEZNO 1:2 (0:1)

SKŁAD

LKS Gołuchów: Filip Szwedziak, Patryk Kieliba Ż, Marcin Wandzel, Filip Morkowski Ż, Mikołaj Wyborny, Przemysław Balcerzak Ż (81’ Adrian Przyjazny), Dominik Domagalski, Jakub Skowroński (70’ Michał Grzesiek), Jakub Szymkowiak, Adam Majewski, Piotr Dolata

BRAMKI

0:1 - Adam Konieczny (7’ głową)

1:1 - Piotr Dolata (57’ z karnego)

1:2 - Kacper Zimmer (92’ z karnego)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama