LKS Gołuchów przygotowuje się do rundy wiosennej rozgrywek wielkopolskiej IV ligi praktycznie od początku roku.
- Nasz okres przygotowawczy rozpoczął się praktycznie na końcu grudnia, ponieważ dwa pierwsze tygodnie stycznia zespół trenował indywidualnie, piłkarze mieli przygotowane rozpiski. W okresie przygotowawczym trenujemy tak, jak w okresie startowym czyli trzy treningi w tygodniu plus jednostka sparingowa. Rozegraliśmy dotychczas kilka sparingów: z Jarotą Jarocin, Wartą Sieradz, Zefką Kobyla Góra, Stalą Pleszew, z międzynarodową Szkołą Mistrzostwa Sportowego w Łodzi, w której trenują chłopcy z Ukrainy. Ostatnio mieliśmy okazję grać z drużyną SMS-u Ślesin, no i dzisiaj sparing z LKS Jankowy. Każdy ze sparingów miał jakiś cel. Cały czas nasza praca idzie w tym kierunku, by zmienić system grania z 4-2-3-1 na 3-5-2. Czy tak będzie, życie zweryfikuje – mówi Maciej Dolata, trener LKS-u Gołuchów.
W gołuchowskim zespole zabraknie wiosną Adama Majewskiego, który po okresie wypożyczenia wrócił do Pogoni Nowe Skalmierzyce. Nie będzie też Dominika Domagalskiego, który występować będzie w Lipnie Stęszew. Do gry ze względu na kontuzję nie wróci wiosną Dawid Guźniczak. Z występów definitywnie zrezygnował Marcin Szymkowiak, którego w związku z kontuzją nie było w Gołuchowie już jesienią. Po okresie pracy za granicą powrócił za to Paweł Stempień, wrócił Jakub Kieliba, który sprawnie przeszedł okres rekonwalescencji po przebytej kontuzji. Jest też piątka całkowicie nowych graczy. Trzech z nich to piłkarze z Ukrainy: Vitalii Lysenko, Ivan Sukhenko i Stepan Kohan.
- Ivan i Vitalii mieli dotychczas okazję grać w drużynie Jaroty Jarocin na szczeblu IV ligi, Trzeci, Szczepan, przyjechał do nas bezpośrednio z Niemiec. Są to chłopcy perspektywiczni, rocznik 2005-2006, którzy przyjechali do Polski między innymi w wyniku sytuacji, która ma miejsce na Ukrainie, chcą nam pomóc. Myślę, że mogą się okazać bardzo ważnym ogniwem tej drużyny. Dodatkowo pojawili się Damian Ściborek i Kacper Zmyślony. Damian był ostatnio zawodnikiem Ostrovii, a Kacper zawodnikiem Piasta Czekanów. Są to piłkarze ofensywni. Na pewno w tej kwestii klub zrobił dość duże wzmocnienia. Zespół jest po dużych przeobrażeniach, ale to już taka charakterystyka naszej drużyny, że co pół roku następują duże rotacje – uważa Maciej Dolata.
Dzisiaj LKS Gołuchów stoczył sparing numer siedem. Pojedynek z liderem grupy V klasy okręgowej, LKS-em Jankowy 1968, rozegrany został na boisku ze sztuczną nawierzchnią stadionu miejskiego w Pleszewie. LKS objął prowadzenie po strzale Kacpra Zmyślonego. Jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Fryderyk Stasiak, ale w drugiej połowie piłka wpadała wyłącznie do bramki zespołu z okręgu kępińskiego. Gola na 2:1 strzelił Jakub Szymkowiak, Damian Ściborek pięknym uderzeniem z woleja podwyższył na 3:1, a wynik meczu ustalił Patryk Kieliba.
- Za tydzień piłkarzy czeka przerwa w sparingach, tak było ustalone, że zawodnicy jeden weekend dostaną wolny, żeby mieli trochę czasu dla siebie i dla rodziny, bo później mecze będą już non stop do 21 czerwca. 9 marca zagramy jeszcze, prawdopodobnie tutaj, w Pleszewie, z GKS-em Żerków. 13 czerwca również w Pleszewie zagramy pojedynek wojewódzkiego Pucharu Polski z Notecią Czarnków. To będzie trudny mecz, bo Czarnków to jeden z czołowych zespołów III ligi, ale generalnie kluczem będzie pierwszy mecz w IV lidze, z Ostrovią, który rozegramy 16 marca w Ostrowie. On pokaże na co nas stać i o co będziemy walczyć – podsumowuje szkoleniowiec LKS-u Gołuchów.
PRZECZYTAJ TAKŻE:Kosz złamał rywali w ostatniej kwarcie
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.