reklama
reklama

Zwycięstwo w strugach deszczu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport LKS Gołuchów, mocno podbudowany remisem na boisku lidera, wysoko pokonał Victorię Września. Nie przeszkodziła mu gra w osłabieniu niemal przez całą drugą połowę.
reklama

Dzisiejsze starcie z Victorią Września rozpoczęło się niezbyt fortunnie. Tomasz Szymkowiak sparował piłkę na poprzeczkę, nie zdążył się podnieść, gdy Arkadiusz Wolniewicz wpakował piłkę do bramki głową. Gołuchowianie nie załamali się takim obrotem sprawy i dwanaście minut później było już 1:1 po golu Krystiana Benuszaka. Poszli za ciosem i Dominik Domagalski po zagraniu Patryka Kieliby głową pokonał bramkarza Victorii, Tobiasza Nowickiego. Gola na 3:1 strzelił Marcin Szymowiak, który po indywidualnej akcji przelobował golkipera przyjezdnych.

Wrześnianie mieli okazję na zdobycie kontaktowego gola, jednak uderzenie Mateusza Majera zatrzymał słupek. Jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał Krystian Benuszak, który przestrzelił po idealnym dograniu od Pawła Stempnia.

O ile w pierwszej połowie opady deszczu były delikatne, to po przerwie lało już bardzo mocno. Nastroje w gołuchowskim obozie nieco popsuła sytuacja z 51. minuty. Dawid Guźniczak po raz drugi ukarany został żółtą kartką i podopieczni trenera Macieja Dolaty musieli sobie radzić w dziesięciu. I radzili sobie świetnie, bo Victoria nie wypracowała sobie dogodnych sytuacji bramowych, nie licząc strzału z dystansu Wiktora Strzelczyka, po którym Tomasz Szymkowiak wybił piłkę na korner.

Dużo groźniejsze były kontrataki LKS-u. Defensorzy z Wrześni mieli spore problemy z powstrzymaniem Marcina Szymkowiaka. Po jednej z takich akcji piłkarz LKS-u przerzucił piłkę do Pawła Stempnia, który podwyższył na 4:1. Pięć bramek z Notecią, pięć bramek z Victorią? Mogło tak być, gdyby Tobiasz Nowicki nie wygrał z Marcinem Wandzlem w sytuacji „jeden na jeden”.

– Pobawiłem się trochę w statystyki i od 2017 roku nigdy się nie zdarzyło, żeby w dwumeczu gołuchowsko-wrzesińskim, runda jesienna i wiosenna, dwa razy wygrała któraś z drużyn. Skoro przegraliśmy 7:1 we Wrześni, to powiedziałem w szatni zawodnikom – panowie, nie przejmujcie się, bo statystycznie jesteśmy do przodu i ten mecz dzisiaj wygramy. Po tym meczu z Czarnkowem było widać po piłkarzach, że wróciła do nich wiara, że są w stanie wygrać z najlepszymi. Sporo bramek traciliśmy po stałych fragmentach gry i mówiłem chłopakom, że jak nad tym popracujemy i wyeliminujemy błędy, to będzie dobrze. Dzisiaj nie popełniliśmy takich błędów za wyjątkiem tej pierwszej nieszczęsnej bramki, przy której generalnie Tomek zawinił sam sobie. Później wielokrotnie pokazywał swoimi wyjściami, że wino im starsze, tym lepsze i miał duży wkład w to, że ten mecz wygraliśmy. Troszeczkę zepsuła ta sytuacja z Dawidem, który niepotrzebnie otrzymał tę drugą żółtą kartkę, tym bardziej, że dałem mu zielone światło, że ma odpuszczać kompletnie i nie będę miał pretensji, że nie pójdzie do końca. Na szczęścia zespół po raz kolejny pokazał charakter i, co najważniejsze, nawet w dziesiątkę nie byliśmy zespołem gorszym, a już nie mówię o przygotowaniu stricte fizycznym, gdzie chłopaki sobie spokojnie rywalizowali. Cieszy też to, że odbudował się Krystian. Miał oczywiście sytuację na cztery, gdzie do pustego nie trafił, ale ta bramka dała dużo i jemu, i drużynie. Cieszy, że to, co zostało wypracowane na treningach w dwóch ostatnich tygodniach, przynosi efekty. Pokonaliśmy przeciwnika w bocznych sektorach boiska, te piłki dostarczane w pole karne przyniosły bramki. Zdajemy sobie sprawę, że jest jeszcze kilka dość istotnych meczów, bo utrzymania jeszcze nie mamy, ale będziemy robić wszystko, by to osiągnąć. Idziemy na całość, chcemy jak najwięcej osiągnąć w rozgrywkach pucharowych i punktować też w sobotnich meczach ligowych - powiedział Maciej Dolata, trener LKS-u Gołuchów.

LKS GOŁUCHÓW – VICTORIA WRZEŚNIA 4:1 (3:1) 

SKŁAD

LKS Gołuchów: Tomasz Szymkowiak, Patryk Kieliba, Marcin Wandzel, Adrian Przyjazny, Michał Grzesiek, Dawid Guźniczak Ż Ż C (51’), Dominik Domagalski, Paweł Stempień Ż, Marcin Szymkowiak (72’ Maciej Marcinkowski), Konrad Chojnacki (58’ Filip Morkowski), Krystian Benuszak (60’ Mikołaj Wyborny Ż)

BRAMKI

0:1 – Arkadiusz Wolniewicz (7’ głową) 

1:1 – Krystian Benuszak (19’)

2:1 – Dominik Domagalski (25’ głową)

3:1 – Marcin Szymkowiak (29’)

4:1 – Paweł Stempień (63’)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama