Ten, kto nie przejdzie na emeryturę po osiągnięciu ustawowego wieku i przepracuje jeszcze minimum dwa lat dostanie jednorazowo ekstra 10 tys. zł.
Takim bonusem rząd chce zachęcić do pozostania na rynku pracy. Choć kilka miesięcy temu przeforsowano zmianę wieku emerytalnego. Skrócono go z 67 dla wszystkich do 60 dla pań i 65 dla panów. Teraz PiS robi co może, by zniechęcić do tak wczesnego kończenia kariery zawodowej. I tu z zaskakującym w swej prostocie pomysłem „wyskakuje” wicepremier i szef finansów w jednym Mateusz Morawiecki. Proponuje, na razie to tylko projekt, każdemu, kto mimo osiągnięcia wieku emerytalnego popracuje jeszcze dwa lata, nagrodę - 10 tys. zł. Ta swoista premia za dłuższą pracę w całej koncepcji jest tylko jednym z elementów układanki, która ma zachęcić rodaków do późniejszego rezygnowania z pracy. I jak niesie wieść gminna, prace nad nim w ścisłym otoczeniu Morawieckiego już ruszyły.
CZY UWAŻASZ, ŻE 10.000 ZŁ ZA DŁUŻSZĄ PRACĘ TO DOBRY POMYSŁ? WEŹ UDZIAŁ W NASZE SONDZIE! CZEKAMY NA MERYTORYCZNE KOMENTARZE!