W Sądzie Rejonowym w Ostrowie Wlkp. zapadł wyrok w sprawie 35-letniego mieszkańca gminy Gołuchów. 17 września w Ociążu mężczyzna kierując fiatem cinquacento, nie zachował należytych środków ostrożności i na prostym odcinku drogi uderzył w jadącego w tym samym kierunku 51-letniego rowerzystę, po czym odjechał z miejsca wypadku, nie udzielając rannemu pomocy. Rowerzysta na skutek odniesionych obrażeń ciała zmarł. Prokuratura ustaliła, że 51-latek poruszał się prawidłowo, jechał przy prawej krawędzi jezdni i posiadał pomarańczową kamizelkę z elementami odblaskowymi. Mieszkaniec gminy Gołuchów zgłosił się na policję dopiero dwa dni po zdarzeniu. 35-latek był już znany funkcjonariuszom – wcześniej wielokrotnie karany za kierowanie pojazdami w stanie nietrzeźwości. Ostrowski sąd skazał go na bezwzględną karę pozbawienia wolności na 4 lata. Mężczyzna otrzymał także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
W przyszłym tygodniu finał w sądzie, tym razem pleszewskim, będzie miała kolejna sprawa dotycząca spowodowania śmiertelnego wypadku. Na ławie oskarżonych zasiądzie 65-letni mieszkaniec gminy Gizałki. Przypomnijmy: 31 października ubiegłego roku w Tomicach na ul. Akacjowej mężczyzna kierując oplem astrą, stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego wjechał do rowu, a następnie uderzył w drzewo. Pijany 65-latek zbiegł z miejsca wypadku, pozostawiając bez pomocy pasażera auta – 42-letniego mieszkańca gminy Gizałki, który następnego dnia zmarł w szpitalu. Akt oskarżenia skierowano również pod adresem czterech mężczyzn w wieku od 18 do 64 lat, którzy po wypadku pomagali w odholowaniu uszkodzonego samochodu bądź w przewiezieniu nieprzytomnego pasażera do jego miejsca zamieszkania, usiłując tym samym zatrzeć ślady zdarzenia. Prokuratura zarzuca im poplecznictwo i utrudnianie postępowania karnego, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. 65-latkowi za spowodowanie śmiertelnego wypadku w stanie nietrzeźwości i ucieczkę z miejsca zdarzenia, grozi od 9 miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności.
(pg)