Radni miejscy przyjęli budżet Pleszewa na 2012 rok jednogłośnie. Burmistrz poinformował jednak, że około lutego i marca trzeba będzie znacznie „ciąć” budżet miasta. – Nasze dochody z PIT-u i CIT-u będą znacznie mniejsze. Jeśli będzie także wyższa inflacja, koszty zadań, jakie mamy przyjęte szacunkowo, będą z kolei rosnąć. Wygląda, że nie wystarczy uciąć tylko jeden milion – prognozował włodarz Pleszewa. O stanie budżetu na rok 2012 poinformowała zebranych w sali sesyjnej ratusza skarbnik Janina Ciupa. Projekt został zaakceptowany przez poszczególne komisje, które także złożyły swoje propozycje inwestycyjne do planu finansowego. Burmistrz Marian Adamek przypomniał radnym, że kwota zarezerwowana na inwestycje – ponad 16 milionów – jest wygórowana i samorządu nie stać tak naprawdę na realizację tych zadań. – Otwarcie to mówię, ale jeśli mamy możliwość pozyskania środków z Unii, byłoby ogromnym błędem, gdybyśmy z tego nie skorzystali – tłumaczył Marian Adamek. Przypomniał także, jakie inwestycje ruszą w tym roku, m.in. budowa sali sportowej przy ZSP nr 3. Dodał jednak, że około lutego i marca trzeba będzie znacznie „ciąć” budżet miasta, bowiem przyjęto przy jego tworzeniu zawyżone przez ministra finansów prognozy wzrostu. – Nasze dochody z PIT-u i CIT-u będą znacznie mniejsze. Jeśli będzie także wyższa inflacja, koszty zadań, jakie mamy przyjęte szacunkowo, będą z kolei rosnąć. Wygląda, że nie wystarczy uciąć tylko jeden milion – prognozował włodarz Pleszewa. Szerzej o budżecie i planowanych inwestycjach w "Życiu Pleszewa".
(wan)