Gizalska komisja oświaty pod przewodnictwem Katarzyny Lochdańskiej zajmie się w najbliższym czasie przygotowaniem projektu regulaminu przyznawania stypendiów dla uczniów. Członkowie komisji chcą wprowadzić zmiany, dzięki którym z pomocy finansowej gminy mogliby korzystać wszyscy zdolni uczniowie, nie tylko sportowcy. Taka zasada obowiązuje bowiem od 2009 roku. Właśnie wtedy swoja propozycję regulaminu przedstawił radnym wójt Mariusz Piasecki. Włodarz chciał, aby nagrody pieniężne przyznawane były dzieciom za szczególne osiągnięcia w dziedzinie życia naukowego, artystycznego i sportowego. Pomysł ten nie przypadł wszystkim do gustu. Ówczesny radny Krzysztof Walendowski podczas sesji, na której miało odbyć się głosowanie w sprawie regulaminu, wnioskował o wycofanie projektu wójta i zastąpienie go nową, własną wersją. Walendowski - działacz sportowy i prezes GKS Unia Szymanowice - chciał, aby stypendia przyznawano tylko... sportowcom. Wniosek Krzysztofa Walendowskiego został przegłosowany przez większościowy klub opozycyjny. W debacie na temat stypendiów nie zabrakło wątku politycznego – Walendowski, dotychczas zagorzały zwolennik wójta Piaseckiego – przestał go popierać, a opozycja – głosowała za jego projektem, aby pozyskać go do swojego klubu. W wyborach samorządowych w 2010 roku Walendowski nie dostał się ponownie do rady (z okręgu nr 1 Gizałki udało się to Eugeniuszowi Walkowiakowi i Grażynie Walczak). Kilka tygodni później Walendowski wygrał z Walkowiakiem inną potyczkę – o stanowisko sołtysa Gizałek.
(pg)