Mieczysław Razik, sołtys z Pleszówki zastanawiał się, co należy do obowiązków gospodarza wsi. Zaraz też zaczął tłumaczyć, co mu się przydarzyło w jedną z sobót. - Przyjechała do mnie policja. Była godzina wpół do jedenastej. Przyjechali na sygnałach, że pół wsi obudzili. Zastanawiałem się, co też się stało - opowiadał sołtys na ostatniej sesji. Funkcjonariusze poinformowali go, że na drodze między Turskiem a Pleszówką leży sarna, która zginęła pod kołami samochodu. Szerzej w „Życiu Pleszewa”.