Dobrzyca. Koronawirus. Wszystkie zaplanowane inwestycje w gminie Dobrzyca - poza już realizowanymi - zostają wstrzymane. Powód? Epidemia koronawirusa i jej skutki – także w sferze gospodarczej. - Realizujemy tylko te rozpoczęte zadania. Wszystkie inne wstrzymujemy – zapowiada burmistrz, Jarosław Pietrzak. Do kiedy?
Wstrzymanie zaplanowanych wcześniej w budżecie inwestycji to efekt sytuacji w kraju oraz regionie - związanej z koronawirusem. Obowiązujące restrykcje, ale przede wszystkim coraz gorsza sytuacja gospodarcza, która ma wpływ również na samorządy, spowodowała, że władze Dobrzycy nie będą na razie ogłaszać kolejnych przetargów odnośnie zaplanowanych inwestycji.
Przypomnijmy: tegoroczny budżet Dobrzycy i tak – w porównaniu do lat ubiegłych – nie imponuje. Rozbudowa budynku szkolnego w Koźmińcu – o czym pisaliśmy szeroko przed tygodniem, ponadto kilka dróg, dwa chodniki, dofinansowania do wymiany kotłów czy budowy przydomowych oczyszczalni… To w zasadzie jedyne duże inwestycje - poza funduszami sołeckimi - jakie zaplanowano na rok 2020.
Burmistrz Jarosław Pietrzak już w ubiegłorocznej rozmowie z "Życiem Pleszewa" – na długo przed wybuchem pandemii koronawirusa – podkreślał, że nadchodzą trudne czasy dla samorządu, a kolejne nakładane przez rząd zadania spowodowały, że część wcześniejszych planów - jak choćby rewitalizację rynku – trzeba było wstrzymać.
- Boję się, żebyśmy nie stali się kiedyś urzędem pocztowym, gdzie będziemy tylko przybijać pieczątki i wydawać decyzje - bo zabraknie pieniędzy na inwestycje – komentował pół roku temu Jarosław Pietrzak.
Teraz, jak się okazuje, sytuacja jest jeszcze gorsza. Koronawirus spowodował poważne załamanie w szeroko rozumianej gospodarce, która, jak wiadomo, jest systemem naczyń połączonych. Odczuwają to więc także samorządy.
